Katarzyna Piekarska
Katarzyna Piekarska, nowa szefowa Sojuszu Lewicy Demokratycznej na Mazowszu uważa, że rywalizacja o przywództwo w SLD jeszcze się nie zakończyła.
2008-05-20, 09:04
Posłuchaj
Katarzyna Piekarska, nowa szefowa Sojuszu Lewicy Demokratycznej na Mazowszu uważa, że rywalizacja o przywództwo w SLD jeszcze się nie zakończyła. Gość Salonu Politycznego Trójki nie wyklucza, że do walki o fotel prezesa partii włączy się jeszcze jeden kandydat.
Była posłanka SLD uważa, że debata między Grzegorzem Napieralskim i Wojciechem Olejniczakiem, którzy walczą o przywództwo w partii, jest niemerytoryczna. Zdaniem Piekarskiej, obydwaj za mało mówią o tym, jak powinna wyglądać polska lewica, jakie powinna reprezentować wartości i jaka jest ich wizja Polski. Katarzyna Piekarska nie wyklucza, że gdyby na kongresie SLD pojawił się trzeci kandydat, miałby szanse walki o fotel prezesa partii z Olejniczakiem i Napieralskim. Nie chciała jednak zdradzić, kto ewentualnie mógłby zdobyć uznanie delegatów podczas wyborów szefa partii za dwa tygodnie.
Niedzielna wygrana Katarzyny Piekarskiej w wyborach na szefa mazowieckiej struktury SLD zaskoczyła wielu obserwatorów. Była posłanka tej partii pokonała popieranego przez Wojciecha Olejniczaka Marka Rojszyka. Nowa szefowa mazowieckiego SLD powiedziała, że w niedzielnym głosowaniu zwyciężyła demokracja, wbrew wcześniejszym ustaleniom części działaczy.
Przypadek śmiertelnego pobicia trzy i pół rocznego dziecka, to, zdaniem Katarzyny Piekarskiej, kolejny argument za wprowadzeniem ustawowego zakazu bicia dzieci. Była posłanka Sojuszu Lewicy Demokratycznej uważa, że państwo powinno zrobić wszystko, aby nie dochodziło do podobnych tragedii .
REKLAMA
Zdaniem Piekarskiej, która była gościem Salonu Politycznego Trójki, należy bezwzględnie zakazać bicia dzieci. Była posłanka przyznaje, że bardzo trudno ustalić granicę między dyscyplinującym klapsem a regularnym znęcaniem się. Przypomniała jednak, że wiele państw europejskich ustawowo zakazało bicia dzieci.
Piekarska powiedziała, że kuratorzy powinni wykazywać większe zaangażowanie w sprawy maltretowania dzieci. Była posłanka uważa, że nie powinni się wahać przed wzywaniem policji, a nawet wyważaniem drzwi do mieszkań, do których nie są wpuszczani przez rodziców. Bierności niektórych kuratorów nie usprawiedliwia obawa, czy nie mają do czynienia z fałszywym alarmem.Katarzyna Piekarska zwraca również uwagę, że wiele osób, które zdecydowały się poinformować policję o niepokojących sygnałach u sąsiadów, ma później problemy. Ich dane dostają się bowiem w ręce podejrzanych. Zdaniem Piekarskiej policja w takich przypadkach powinna zapewniać absolutną anonimowość informatorom.
REKLAMA