Napad na policjantów w Łodzi. Padły strzały ostrzegawcze
Grupa zamaskowanych mężczyzn napadła w poniedziałek wieczorem na policjantów. Jeden z funkcjonariuszy oddał kilka strzałów ostrzegawczych. Mężczyźni uciekli, trwają ich poszukiwania. Prokuratura wszczęła śledztwo ws. czynnej napaści na funkcjonariusza policji.
2017-09-12, 15:14
Posłuchaj
Jak wyjaśniła rzeczniczka łódzkiej policji Joanna Kącka, w poniedziałek wieczorem funkcjonariusze zajmujący się zwalczaniem przestępczości pseudokibiców prowadzili działania na terenie dzielnicy Górna. Kiedy nieoznakowany radiowóz jechał ulicą Paderewskiego zrównał się z nim cywilny mercedes, w którym policjanci zauważyli kilku zamaskowanych mężczyzn (w kominiarkach). Okazali legitymacje policyjne i nakazali zatrzymać się.
Mercedes zwolnił a następnie uderzył w tył radiowozu. Kierujący policjant stracił panowanie nad pojazdem, auto uderzyło w słup oświetleniowy i zostało unieruchomione. Z radiowozu zdołał wyjść jeden z trzech policjantów, który zobaczył kilku zamaskowanych napastników idących w ich stronę z niebezpiecznymi narzędziami w rękach. Według nieoficjalnych informacji, były to kije bejsbolowe i siekiery.
- Funkcjonariusz wzywał ich do odrzucenia tych narzędzi informując, że mają do czynienia z policjantami. Kiedy to nie poskutkowało oddał kilka strzałów ostrzegawczych, po których napastnicy rozbiegli się porzucając pojazd - wyjaśniła Kącka.
Dodała, że cały czas trwają poszukiwania napastników. Zabezpieczono różne przedmioty i zatrzymano do wyjaśnienia jedną osobę, która może mieć związek z tym zdarzeniem. Prokuratura wszczęła śledztwo ws. czynnej napaści na funkcjonariusza policji. Napastnikom grozi kara do 10 lat więzienia.
REKLAMA
mr
REKLAMA