PGE Ekstraliga: w niedzielę w Lesznie zaryczą silniki. Kto zrobi krok do mistrzostwa Polski?
17 września odbędzie się pierwsza odsłona wielkiego finału żużlowej Ekstraligi. W Lesznie Fogo Unia podejmie Betard Spartę Wrocław. Psychologiczna przewaga leży po stronie gości.
2017-09-15, 14:07
Faza play-off jest już na finiszu. Można stwierdzić, że zawodnikom zostało już ostatnie okrążenie. Po meczach półfinałowych wiemy, że tytułu na pewno nie obroni Stal Gorzów, której niemoc na własnym stadionie spowodowała przegraną w dwumeczu ze Spartą Wrocław 88 - 92. Unia w półfinale z walki o tytuł wyeliminowała Falubaz Zielona Góra.
W finale dojdzie natomiast do powtórki sprzed dwóch lat. Wówczas w dwumeczu Unia okazała się lepsza i świętowała 14. tytuł w historii klubu. Wrocławianie w swojej historii mają na koncie cztery mistrzostwa, ale ostatnie wywalczyli ponad dekadę temu (2006 rok).
W fazie zasadniczej w meczach między finalistami lepszy był Betard, który wygrał dwukrotnie - 46:44 w Lesznie i 51:39 na własnym torze.
- Dobrze nam się jeździ w Lesznie, o czym może świadczyć wygrana w sezonie zasadniczym. Pamiętajmy jednak, że to play off i to co było, się już nie liczy. Teraz na pewno będą inne warunki, inny tor i w innym miejscu sezonu są też zawodnicy. Mamy może przewagę psychologiczną, ale nie należy przeceniać tych wcześniejszych wygranych. Teraz wszystko zaczyna się od nowa - przyznał trener gości Rafał Dobrucki.
REKLAMA
Święta wojna o brąz
Pierwszą odsłonę finału będziemy mogli obejrzeć na stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie w niedzielę o godzinie 19. Sparta Wrocław wyjedzie do meczu sprawdzonym składem, który w Gorzowie zapewnił im finał. Na pierwszy bieg Dobrucki wystawił parę Tai Woffinden - Szymon Woźniak. Z numerem 3. i 4. pojadą trzeci w klasyfikacji generalnej Grand Prix Maciej Janowski i Łotysz Andrzej Lebiediew. W parze z juniorami tempo narzucał będzie Czech Vaclav Milik. Zawodnicy zaczęli treningi na "Smoczyku" już w środę. O zaskoczeniu torem nie powinno być więc mowy.
Nie zmienił się również układ par sprawdzony w boju przez trenera "Byków" Piotra Barona. Z numerem 9. wystartuje Emil Sayfutdinow w parze z Peterem Kildemandem. 11 i 12 to Piotr Pawlicki i Grzegorz Zengota. W wyścigu juniorskim pojadą Janusz Kołodziej i Bartosz Smektała.
Trzy godziny przed daniem głównym w Gorzowie odbędzie się pierwszy mecz w walce o brązowy medal. Nie mniej elektryzujący od finału. Będziemy mieli bowiem do czynienia z derbami województwa lubuskiego. Miejscowa Stal podejmie Falubaz. W tej parze trudno wskazać faworyta, ale o emocje na pewno można być spokojnym. Te zawsze towarzyszą derbom Ziemi Lubuskiej - gra toczy się nie tylko o medal, ale i o prestiż oraz dominacje nad lokalnym rywalem. W sezonie zasadniczym tej nikt nie osiągnął, gdyż oba starcia kończyły się remisami.
Rewanżowe spotkania odbędą się 24 września.
REKLAMA
kp, bor
REKLAMA