Ursus chce reaktywować kultowe motocykle WSK
Ursus to firma, która obecnie kojarzy się przede wszystkim z produkcją ciągników, ale jej ambicje sięgają dużo dalej. Już teraz zajmuje się produkcją autobusów elektrycznych, a w planach ma jeszcze produkcję elektrycznych samochodów dostawczych i reaktywację kultowych motocykli WSK.
2017-09-18, 09:45
Posłuchaj
Ursus to firma obecna na ponad 40 rynkach. Największe sukcesy odnosi w Afryce, mówi Marcin Matusewicz, członek zarządu Ursusa.
- Jest to kontynent, na którym rolnictwo rozwija się bardzo dynamicznie. Państwa afrykańskie chcą się uniezależnić od producentów płodów rolnych z zewnątrz i same chcą rozwijać u siebie rolnictwo. Wiadomo, że jest tam dużo ludności do wykarmienia. Produkty Ursusa bardzo dobrze wpisują się w potrzebę tamtejszych rynków. Penetrujemy praktycznie całą Afrykę. W tej chwili realizujemy kontrakt tanzański na 55 mln dolarów. Mamy podpisany kontrakt z jedną z firm z Zambii na 100 mln dolarów, a więc są to bardzo duże kwoty – podkreśla rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.
Nie tylko ciągniki…
Ursus nie chce być kojarzony wyłącznie z ciągnikami. Dlatego coraz poważniej wchodzi na rynek elektromobilności. Zaczął od autobusów elektrycznych.
- Powołaliśmy spółkę Ursus Bus, która ma zajmować się szeroko pojętą elektromobilnością i produkcją pojazdów niskoemisyjnych. Również na to jest duże zapotrzebowanie na rynku polskim i europejskim. Mamy już pierwsze sukcesy, mamy tę swoją spółkę zależną, która już podpisała kilka kontraktów i je realizuje. Także liczymy, że również duży budżet unijny i wspieranie czystego powietrza w miastach europejskich przyczyni się do tego, że ten sektor będzie się mocno rozwijał – zaznacza członek zarządu Ursusa.
REKLAMA
… ale i elektryczne samochody dostawcze…
Ursus chce sprzedawać także elektryczne samochody dostawcze. W drugim kwartale przyszłego roku ma ruszyć produkcja seryjna takich aut, dodaje Mariusz Lewandowski, rzecznik Ursusa.
- Taką premierę, prezentację tego samochodu przewidujemy na listopad. Jest to samochód w pełni elektryczny, czyli zeroemisyjny, o zasięgu 150 km, z szybkim doładowaniem, w ok. 20 minut do 100 km, ładownością 3,5 tony. Także liczymy, że może być bardzo wiele zastosowań, jeżeli chodzi o to auto. Tym bardziej, że nie ma jeszcze tego typu aut w Europie – podkreśla rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.
… oraz kultowe motocykle WSK
To nie koniec ambicji Ursusa. Firma chce też reaktywować kultowe motocykle WSK. Tyle, że z silnikiem elektrycznym. List intencyjny w tej sprawie z PZL Świdnik już został podpisany.
- Chcielibyśmy zachować styl WSK, dlatego że ludzi mają do tego duży sentyment. Druga sprawa, że chcielibyśmy nawiązać też do tradycji polskiej motoryzacji, która po 1990 roku w zasadzie przestała istnieć. Natomiast na pewno nie będzie do już stary motocykl WSK. Z tego względu chociażby, że zamierzamy umieścić tam silnik elektryczny, a nie spalinowy, co zupełnie zmieni charakterystykę i specyfikę tego motoru. Poza tym będą to pojazdy, które będzie można wypożyczać na zasadzie samochodów, carsharingu w miastach. W związku z tym one powinny być w zasadzie niskobudżetowe i niezniszczalne – zaznacza ekspert.
REKLAMA
Ursus ma ponad 120-letnią tradycję. Przed wojną zakłady Ursusa produkowały m.in. motocykle Sokół.
Karolina Mózgowiec, awi
REKLAMA