Referendum w Katalonii. Manifestacje i zamykanie lokali do głosowania

Zamknięto większość budynków publicznych, które miały służyć jako lokale do głosowania w kontestowanym przez rząd centralny w Madrycie referendum w sprawie niepodległości Katalonii - poinformowało hiszpańskie ministerstwo spraw wewnętrznych. W kilkudziesięciu hiszpańskich miastach odbyły się marsze poparcia lub sprzeciwu wobec zaplanowanego na niedzielę referendum. Wzięło w nich udział łącznie ponad 100 tys. osób.

2017-09-30, 22:31

Referendum w Katalonii. Manifestacje i zamykanie lokali do głosowania

Posłuchaj

W wielu regionach Hiszpanii odbyły się wiece na rzecz jedności kraju. Relacja Ewy Wysockiej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Jedynie "kilka" potencjalnych lokali do głosowania jest okupowanych przez ludzi zdecydowanych na utrudnianie policji wysiłków mających na celu egzekwowanie decyzji sądu, zakazującej korzystania z budynków użyteczności publicznej podczas planowanego na niedzielę głosowania - podało ministerstwo w oświadczeniu.

Tymczasem minister spraw zagranicznych Hiszpanii Alfonso Dastis powiedział w brytyjskiej telewizji Sky News, że nie sądzi, by w niedzielę w Katalonii odbyło się prawdziwe referendum niepodległościowe, gdyż brak koniecznych środków. - Nie ma lokali do głosowania, nie ma kart do głosowania. Nie ma władz, aby sprawdziły autentyczność wyników - zaznaczył.

- Być może odbędzie się pozorne głosowanie na ulicach i w niektórych miejscach, ale nie sądzę, że w niedzielę dojdzie do referendum - powiedział.

REKLAMA

Minister podkreślił, że hiszpańskie władze uczynią wszystko, co w ich mocy, żeby zagwarantować, by w niedzielę nie doszło do przemocy. Aczkolwiek władze spotykają się z "zastraszaniem oraz nękaniem" ze strony grup popierających plebiscyt - zastrzegł minister.

Dastis wskazał, że rząd Hiszpanii pokazał swą wolę rozpoczęcia dialogu z Katalonią, chociaż - jak podkreślił - do rozmów tych może dojść tylko wtedy, gdy nie będzie przedwstępnego warunku polegającego na zaakceptowaniu przez Madryt referendum, które nie jest "ani przewidziane ani możliwe w hiszpańskiej konstytucji".

Regionalny kataloński rząd Carlesa Puigdemonta zapowiedział, że głosowanie odbędzie się w ponad 2300 lokalach wyborczych, ale władze centralne w Madrycie, które uznają plebiscyt za nielegalny, zamierzają doprowadzić do całkowitego paraliżu referendum.

pp

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej