Policja zastrzeliła mordercę czterech policjantów

Amerykańska policja zastrzeliła mężczyznę podejrzewanego o zabicie dwa dni temu czterech funkcjonariuszy. Zatrzymano też trzy osoby, które miały pomagać domniemanemu mordercy.

2009-12-01, 14:51

Policja zastrzeliła mordercę czterech policjantów

Do tragedii doszło w niedzielę rano miejscowego czasu w Seattle. Policjanci spotkali się w jednym z barów jeszcze przed rozpoczęciem służby, by omówić sprawy, które akurat prowadzili. Wtedy do baru wtargnął zamaskowany napastnik, otworzył ogień i zabił wszystkich czterech funkcjonariuszy. Nikt inny nie został ranny.

Policja od początku uważała, że było to morderstwo z premedytacją. Napastnik zastrzelił tylko policjantów, nie strzelał natomiast ani do barmanów, ani do innych klientów lokalu. Za pomoc w ustaleniu sprawcy wyznaczono nagrodę w wysokości 125 tysięcy dolarów.

Prawdopodobnie napastnikiem był 37-letni recydywista Maurice Clemmons. Odsiadywał on wieloletni wyrok za brutalne przestępstwo, jednak w 2000 roku kara została znacznie zmniejszona przez ówczesnego gubernatora stanu Arkansas. Clemmons nie zrezygnował jednak z życia poza prawem i szybko wrócił za kratki. W tym roku ponownie wyszedł z więzienia.

Po jego niedzielnym ataku gubernator Arkansas odpowiedzialny za jego przedwczesne zwolnienie przyznał, że popełnił ogromny błąd. Jego zdaniem cała sprawa to także skutek wadliwego systemu sprawiedliwości.

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej