Ochrona cybernetyczna to konieczność. "Atak może sparaliżować państwo"
- To najwyższy czas na budowę wojsk obrony w cyberprzestrzeni, wojsk cybernetycznych. To jest nie tylko potrzeba chwili - podkreśla ekspert do spraw cyberbezpieczeństwa Mirosław Maj w rozmowie z Portalem PolskieRadio.pl.
2017-12-12, 16:58
- Obecnie trudno sobie wyobrazić, żebyśmy tę domenę pozostawili bez próby uporządkowania, przygotowania się. Armia amerykańska już blisko dekadę posiada rozbudowane struktury do walki w cyberprzestrzeni – mówi ekspert, który tworzył i kierował zespołem CERT Polska (Computer Emergency Response Team) - pierwszą polską grupą do reagowania na naruszenia bezpieczeństwa w sieci.
- To najwyższy czas na budowę wojsk obrony w cyberprzestrzeni, wojsk cybernetycznych. To jest nie tylko potrzeba chwili. Nasi informatycy należą do czołówki najlepszych na świecie, ale musimy mieć świadomość, że aby stworzyć system, który będzie w stanie odpowiedzieć na zagrożenie, potrzeba czasu – mówi Mirosław Maj.
Ciche działania na odległość
Cyberataki mogą być doskonałym narzędziem do agresywnych działań. – W praktyce, bardzo trudno jest doprowadzić do wskazania kto za tym stoi, bardzo często są to tylko domysły i poszlaki prowadzące w konkretne miejsce – wyjaśnia Maj. Dodaje, że swoje cele związane z pozyskaniem informacji, ich kradzieżą lub manipulacją mogą w ten sposób realizować struktury państwowe.
REKLAMA
Ekspert podkreśla, że ofensywny potencjał, możliwość oddziaływania zarówno na sąsiadów, jak i infrastrukturę położoną w innych częściach globu, jest bardzo rozbudowany w Korei Północnej, Chinach, Federacji Rosyjskiej.
Właśnie dlatego, że cyberprzestrzeń jest doskonałą areną nowoczesnych wojen, trzeba jej strzec. NATO już traktuje działania w sieci tak, jak operacje na lądzie, w powietrzu, czy na morzu.
Manipulacje, które trudno wykryć
- Cyberprzestrzeń wykorzystuje się nie tracąc ani ludzi ani sprzętu, inwestując tylko w infrastrukturę, nowoczesne oprogramowanie. Na cyberprzestrzeń, jako kolejny obszar działań operacyjnych wskazano podczas szczytu NATO w Warszawie – przypomina Mirosław Maj. Aktualne jest pytanie, czy cyberataki mogą być podstawą do uruchomienia Artykuły 5 Paktu Północnoatlantyckiego.
REKLAMA
Rozwój technologii wykorzystywanych w zwykłych urządzeniach jest kolejnym wyzwaniem dla służb mających zadbać o cyberbezpieczeństwo. – Jesteśmy otoczeni systemami działającymi w sieci i wiele elementów gospodarki, czy życia codziennego może być wręcz wyłączona, a przynajmniej manipulowana. To jest duży problem, ponieważ bardzo często taką manipulację trudno wykryć – mówi gość Portalu PolskieRadio.pl. Wyjaśnia, że możemy być atakowani na przykład informacjami, które wyświetlane są na komputerach i smartfonach, a działają na korzyść naszych oponentów, prezentując ich punkt widzenia. – To działania w cyberprzestrzeni, ale są ukierunkowane na zdobycie serc i umysłów ludzi.
Wojna nie tylko hybrydowa
Wojska cybernetyczne są dziś konieczne, nie tylko by odpierać ataki, ale w perspektywie wojen hybrydowych, dbać o to, by przekazywana komunikacja nie była fałszowana i by nie dochodziło do działań propagandowych, co w największym stopniu i dyskretnie może niszczyć funkcjonowanie społeczeństw.
– Szczególnie w społeczeństwach demokratycznych, opinia społeczeństwa poglądy społeczeństwa są bardzo ważne dla rządzących – podkreśla Maj, przypominając choćby to, jak dużo się mówi o wpływie rosyjskim na wybory w Stanach Zjednoczonych.
REKLAMA
Działania w cyberprzestrzeni są bardzo skuteczne, patrząc na nakłady, jakie należy wnieść i osiągnięty efekt. – To zwycięstwa bez jednego wystrzału. Działania w cyberprzestrzeni to też nie tylko wojna hybrydowa, ale też typowe klasyczne działania wojskowe. Dzisiaj wojsko, żeby być skuteczne, szybkie, mobilne, zdolne do reakcji na pojawiające się zdarzenia, też jest wyposażone w różne systemy wsparcia dowodzenia, systemy teleinformatyczne i to kolejny element oddziaływania potencjalnego przeciwnika. Wtedy wojska mogą stać się ślepe, głuche, bez świadomości sytuacyjnej. Dlatego zdolności w cyberprzestrzeni – ofensywne, czyli oddziaływania na przeciwnika i defensywne, czyli bronienia się przed oddziaływaniem, są równie ważne, jak to ile mamy samolotów, okrętów i ile jesteśmy w stanie jednocześnie wysłać czołgów do operacji obronnej – mówi ekspert.
Przemysław Goławski
REKLAMA