PZPN: "nie wniesiono ciepłych dań", ale są plany budżetowe. Ponad 21 milionów złotych na reprezentację
- Panowie, poszło nam tak sprawnie, że... w kuluarach nie wniesiono jeszcze ciepłych dań - pochwailił się po Walnym Zgromadzeniu Sprawozdawczym PZPN prezes związku Zbigniew Boniek. Federacja przyjęła m.in. założenia budżetu na 2018 rok.
2017-10-26, 17:23
Czwartkowy zjazd, z udziałem 109 delegatów (na 118 możliwych), był najspokojniejszym i najkrótszym od wielu lat. Kolejne punkty programu obrad realizowano bardzo szybko, bez głosów sprzeciwu lub wstrzymujących się.
- Panowie, poszło nam tak sprawnie, że... w kuluarach nie wniesiono jeszcze ciepłych dań. Dlatego poczekajmy jeszcze chwilę na sali, porozmawiajmy w naszym gronie - przyznał pod koniec zjazdu prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek, chyba sam zaskoczony takim tempem obrad.
W czwartek głównymi elementami Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczego były sprawy związane z budżetem. Najpierw przegłosowano jednogłośnie zatwierdzenie sprawozdania finansowego za 2016 rok.
Z raportu przedstawiciela firmy sporządzającej audyt wynika, że sytuacja finansowa PZPN jest bardzo dobra. Zanotowano rekordowy wzrost przychodów.
Powiązany Artykuł
![Zbigniew Boniek PZPN 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/f1b5a1d0-90aa-4eed-aee4-38c1bd014dba.jpg)
Polska chce zorganizować MŚ U-20
Na koniec 2016 roku PZPN miał prawie 200 mln zł, co zabezpiecza statutową działalność związku na ponad rok.
Zysk netto za 2016 rok wyniósł prawie 48 milionów złotych, a jeśli policzyć zysk z działalności statutowej - ponad 61 mln zł. Przychody z działalności statutowej wyniosły prawie 233 mln zł (koszty - 171,7 mln), podczas gdy w 2015 roku - ponad 182 mln zł (koszty 145,5 mln).
W czwartek zatwierdzono wybór firmy audytorskiej w celu zbadania sprawozdania finansowego za 2017 rok, a wiceprezes PZPN ds. organizacyjno-finansowych Eugeniusz Nowak przedstawił preliminarz budżetowy na 2018 rok, również przegłosowany jednogłośnie.
- Zawsze staramy się tak sporządzać preliminarz, żeby wydatki były pokryte przez przychody. I tym razem również taki projekt zakładamy - przyznał.
Jak zaznaczył, w 2018 roku przewiduje się wpływy na poziomie 205,3 mln zł.
- To znaczny wzrost w stosunku do roku bieżącego, wtedy prognozowane wpływy wyniosły 167 mln zł. Skąd taki przyrost? Przede wszystkim dzięki umowom sponsorskim, marketingowym i telewizyjnym. Sprawa jest oczywista. Zawieramy, ogólnie mówiąc, coraz lepsze umowy sponsorskie. Otrzymujemy również środki z UEFA za scentralizowane prawa telewizyjne. Policzyliśmy już także 8 milionów dolarów od FIFA za awans do mistrzostw świata 2018 - przyznał Nowak.
Wzrost przewidywanych wpływów wiąże się również ze zwiększeniem wydatków.
- Na ten rok były planowane na poziomie przychodów, czyli 167 mln, w przyszłym roku - na 205,3 mln zł. Uważamy, że te wydatki są jak najbardziej uzasadnione - dodał wiceprezes PZPN.
Dla przykładu, na koszty sędziowskie (m.in. stosowany w coraz szerszym zakresie system wideoweryfikacji - VAR) PZPN zamierza wydać 16,75 mln zł.
Na koszty reprezentacji Polski federacja przeznaczy w 2018 roku ponad 21 mln zł (21 mln 262 tys.). W 2017 roku wyniosły one 7 mln zł. Powody większych wydatków są oczywiste - reprezentacja weźmie udział w mistrzostwach świata w Rosji.
- Te pieniądze, które otrzymamy z FIFA, będą przeznaczone na przygotowanie reprezentacji, pobyt i rozegranie meczów w Rosji, zakwaterowanie oraz przeloty, jakie będą miały miejsce w pierwszej fazie, czyli rozgrywkach grupowych. Jestem jednak przekonany, że będziemy tam dłużej. Że reprezentacja będzie miała okazję uzyskiwać znakomite wyniki, a tym samym pozyskamy kolejne środki, które oczywiście też będą generować następne koszty - przyznał wiceprezes Nowak.
Z puli ponad 21 mln zł na reprezentację prawie 13,5 mln zł (13 mln 464 tys.) zostanie przeznaczone tylko na mundial w Rosji. Z kolei prawie 2,6 mln zł to koszty na sparingpartnerów w 2018 roku.
Głosowanie nad sprawami budżetowymi praktycznie zakończyło obrady. Później przypomniano jeszcze najważniejsze wydarzenia z poprzedniej edycji Pucharu Polski, którego rangę PZPN znacznie podniósł w ostatnich latach.
Według prezesa Bońka o tym, że w federacji wszystko działa prawidło, świadczy frekwencja wśród... dziennikarzy obecnych podczas obrad.
- Kiedyś na sali było prawie 120 delegatów i 240 dziennikarzy. Dzisiaj liczba delegatów pozostała bez zmiany, a dziennikarzy jest siedmiu-ośmiu. To pokazuje, że mają do nas zaufanie. Potrafiliśmy zbudować swój autorytet. Udowodniliśmy, że umiemy zarządzać federacją - przyznał szef PZPN.
REKLAMA
kbc
REKLAMA