Ekstraklasa: lider kontra podrażniona Wisła. Piłkarski klasyk daniem głównym 14. kolejki ekstraklasy
To będzie na pewno hit 14. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. W Poznaniu Lech podjmie Wisłę Kraków i ma szansę na umocnienie się na pozycji lidera ekstraklasy. Jeśli wygra Wisła zrówna się punktami z "Kolejorzem". Są duże szanse, że mecz obejrzy ponad 30 tysięcy widzów.
2017-10-27, 14:38
Posłuchaj
Mecze Lech Poznań - Wisła Kraków to spotkania, które od lat podnoszą puls wszystkim kibicom w Polsce. Jeśli tak ma wyglądać przystawka do 14. kolejki ekstraklasy, to możemy sobie tylko wyobrażać jak powinny wyglądać kolejne spotkania.
Lech jest liderem ekstraklasy z 23 punktami na koncie. Tyle samo mają Górnik Zabrze i Zagłębie Lubin dlatego porażka w tym szlagierowo zapowiadającym się spotkaniu może skończyć się dla "Kolejorza" spadkiem w tabeli. Z drugiej strony walczyć ma też o co Wisła, która w przypadku wygranej zrówna się punktami z zespołem z Poznania.
REKLAMA
Za Lechitami dwa trudne wyjazdy do Białegostoku i Gdańska, które skończyły się remisami. Szczególnie w tym pierwszym spotkaniu piłkarze Nenada Bjelicy byli blisko wygranej, bo gola stracili dopiero w 87. minucie meczu. Wisła chce zatrzeć złe wrażenie jakie zostawiła po rywalizacji z Legią Warszawa u siebie. "Biała Gwiazda" przegrała 0:1, ale choćby Carlitos miał dwie dobre szanse na strzelenie gola, a w jednej z nich Arkadriusz Malarz obronił strzał, który kibice już widzieli w siatce.
Oba zespoły przystąpią do meczu osłabione, ale bardziej chyba Wisła, w której barwach zabraknie pauzującego za kartki Ivana Gonzaleza i kontuzjowanego Pawła Brożka. W ubiegłym sezonie oba zespoły grały ze sobą w lidze trzy razy. W rundzie zasadniczej były dwa remisy. W finałowej Lech wygrał u siebie 2:1 po golach Radosława Majewskiego i Macieja Makuszewskiego, dla Wisły trafił Rafał Boguski.
REKLAMA
Wszystko wskazuje na to, że popisy piłkarzy obejrzy ponad 30 tysięcy widzów. Taka frekwencja to nic dziwnego w meczach przy Bułgarskiej. Kibice obu klubów nie przepadają za sobą dlatego można się spodziewać dobrego widowiska nie tylko na boiska ale też na trybunach.
tok, PolskieRadio.pl
REKLAMA