Śledczy szukają źródła przecieku zeznań Sobiesiaka
Śledczy przesłali wniosek o zbadanie okoliczności przecieku zeznań Ryszarda Sobiesiaka do mediów.
2010-02-08, 12:21
Posłuchaj
Prokuratura przesłała do prokuratury apelacyjnej wniosek o wszczęcie i przeprowadzenie postępowania przygotowawczego w sprawie okoliczności przecieku do "Rzeczpospolitej" fragmentów przesłuchania Ryszarda Sobiesiaka.
Według informacji uzyskanych przez TVP Info dostęp do akt z przesłuchań Sobiesiaka miało trzech prokuratorów, a oprócz nich dwóch członków komisji: Zbigniew Wassermann i Bartosz Arłukowicz - Z księgi zapoznań wynika, że dokument przeglądali także asystenci członków komisji - mówił w TVP Info przewodniczący komisji Mirosław Sekuła z PO.
Mirosław Sekuła podkreśla, że mamy do czynienia z przestępstwem i ubolewa, że do przecieku doszło przed przesłuchaniem Ryszarda Sobiesiaka przed komisją hazardową.
Komisja dysponuje protokołem zeznań Ryszarda Sobiesiaka od zeszłego tygodnia: od końca stycznia.
REKLAMA
Rzeczniczka praskiej prokuratury Renata Mazur zaprzecza by przeciek mógł mieć związek z tą prokuraturą. Mazur poinformowała, że dostęp do oryginału akt miały tylko trzy osoby: prokurator referent, prokurator okręgowy i jego zastępca.
Zaznaczyła również, że nie było zgody prokuratora na udostępnienie i publikację tych materiałów. Jak przypomniała rzeczniczka, za ujawnienie akt prokuratorskich grożą dwa lata więzienia.
Sobotnia "Rzeczpospolita" ujawniła fragmenty zeznań, które Ryszard Sobiesiak złożył 6 stycznia w warszawskiej prokuraturze okręgowej. Dziennik zwraca uwagę, że w kilku miejscach jego wyjaśnienia są sprzeczne z wyjaśnieniami złożonymi przez polityków PO przed komisją hazardową.
ag, TVP Info
REKLAMA
REKLAMA