Rada apolityczna "na tyle, na ile to możliwe"
Prezydent Lech Kaczyński wręczył nominacje nowym członkom Rady Polityki Pieniężnej - Zycie Gilowskiej, Adamowi Glapińskiemu i Andrzejowi Kaźmierczakowi.
2010-02-17, 21:38
W czasie uroczystości prezydent mówił, że Rada jest ciałem apolitycznym, na tyle na ile jest to możliwe. Zwrócił uwagę na pełną niezależność Rady Polityki Pieniężnej od organów, które powołują jej członków - czyli prezydenta, Sejmu i Senatu.
Lech Kaczyński powiedział, że nie może wydawać członkom RPP żadnych instrukcji, więc prosi ich, aby polityka rady sprzyjała rozwojowi gospodarczemu kraju. "Chciałbym prosić, abyście zachowywali umiar i rozsądek, aby konkretna sytuacja a nie przyjęty system dogmatów decydował o waszych decyzjach" - mówił Lech Kaczyński.
W lutym mija sześcioletnia kadencja członków Rady Polityki Pieniężnej wyznaczonych przez głowę państwa. Wcześniej Sejm powołał do składu rady Elżbietę Chojnę-Duch, Andrzeja Bratkowskiego i Annę Zielińską-Głębocką. Z kolei Senat nominował Jana Winieckiego, Andrzeja Rzońcę i Jerzego Hausnera
Pierwsze posiedzenia nowej rady z udziałem wszystkich nowo powołanych członków jest zaplanowane na piątek.
Zyta Gilowska po otrzymaniu nominacji powiedziała, że nie traktuje swojej obecności w Radzie Polityki Pieniężnej jako "powrotu do walki politycznej". Przypomniała, że jej odejście z polityki było spowodowane względami zdrowotnymi. "Czas się ustatkować" - powiedziała była wicepremier. Dodała, że "znając skład rady nie będzie w niej na pewno nudno".
Zyta Gilowska podkreśliła, że w obecnych okolicznościach "dużego zamętu"
należy prowadzić ostrożną politykę monetarną. Podkreśliła, że Rada Polityki Pieniężnej ma pilnować stabilnej waluty państwowej.
Również Adam Glapiński zwracał uwagę, że Rada Polityki Pieniężnej z racji swojej funkcji ma być organem konserwatywnym, działającym bardzo ostrożnie. Dlatego - jak tłumaczył - dochodzi na jej forum do tak wielu dyskusji, co skutkuje pewnym zniecierpliwieniem spowodowanym czekaniem na jej decyzje. "Pośpiech w działaniu RPP jest niewskazany" - mówi Glapiński. Jego zdaniem w tym roku nie powinno dochodzić w radzie do większych sporów.
Szef NBP Sławomir Skrzypek uważa, że w skład Rady wchodzą osoby uważane za autorytety w swoich dziedzinach i jest on zrównoważony. Zdaniem Skrzypka brakuje w nim tylko eksperta od stabilności finansowej. "Wszyscy członkowie Rady powinni mieć na celu dobro finansów, stabilnośc złotego czy inflacji" - mówił szef NBP.
REKLAMA
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA