Nord Stream 2: razem z USA uda nam się zablokować projekt?
Zablokowanie budowy Nord Stream 2 to "priorytet naszego rządu", podkreślał w czasie wizyty w USA wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marek Magierowski.
2017-11-04, 08:56
Posłuchaj
Europosłowie ostrzegają, że mogą zawetować ewentualne porozumienie między Brukselą i Moskwą dotyczące Nord Stream 2 - relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR)
Dodaj do playlisty
Zagadnienia polsko-amerykańskiej współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa, w tym bezpieczeństwa energetycznego, były dominującym tematem rozmów wiceszefa Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marka Magierowskiego w Waszyngtonie. Magierowski zakończył wizytę w USA w piątek.
Wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marek Magierowski, podczas zakończonej w piątek trzydniowej wizyty w Waszyngtonie, spotkał się przedstawicielami administracji Trumpa, z amerykańskich ustawodawcami na Kapitolu, biznesmenami i ekspertami stołecznych "think-tanków". Przed odlotem do Warszawy Magierowski spotkał się w Ambasadzie RP z przedstawicielami diaspory żydowskiej w Stanach Zjednoczonych.
Zagrożenia związane z Nord Stream 2
Podczas rozmów z amerykańskimi ustawodawcami, na zakończenie swojej wizyty, wiceszef polskiej dyplomacji ostrzegał przed zagrożeniami, jakie dla Polski i jej regionu stanowią plany budowy pod Bałtykiem gazociągu Nord Stream 2 z Rosji do Zachodniej Europy.
Zagadnienie to jest ostatnio aktualne w Kongresie, ponieważ wielu ustawodawców wyraziło zaniepokojenie zwłoką administracji w wprowadzeniu sankcji wobec Rosji.
Sankcje wprowadzone na mocy ustawy "O Przeciwdziałaniu Sankcjami Adwersarzom Ameryki" (Countering America's Adversaries Through Sanctions Act), podpisanej przez prezydenta Trumpa 2 sierpnia b.r., miały być wprowadzone do 1 października b.r.
Ustawa m.in. przewiduje zaostrzenie istniejących sankcji wobec sektora energetycznego rosyjskiej gospodarki, co potencjalnie pozwoliłoby na zablokowanie gazociągu Nord Stream 2.
Niestety Departament Stanu, który czuwa nad wprowadzeniem sankcji w życie, w swoich rozporządzaniach wykonawczych wyłączył z objęcia sankcjami obecnie realizowane projekty w sektorze energetycznym Rosji.
"Utopienie projektu"?
Magierowski już na początku swojej wizyty podkreślił, że zablokowanie budowy Nord Stream 2 to "priorytet naszego rządu". Wiceminister wyraził nadzieję, że ustawa o sankcjach wobec Rosji zostanie wykorzystana do – jak się wyraził – "utopienia projektu".
Wiceminister Magierowski rozmawiał o takiej możliwości w czwartek, podczas wizyty na Kapitolu, z członkami Senackiej Komisji Stosunków Zagranicznych (Senate Committee on Foreign Relations) - z senatorem Christopherem Murphym ze stanu Connecticut i z senatorem Chrisem Coonsem z stanu Delaware. Obaj senatorowie są reprezentantami Partii Demokratycznej w izbie wyższej amerykańskiego parlamentu.
Także w czwartek wiceminister Magierowski spotkał się z republikańskimi kongresmenami - Mike'm Turnerem, członkiem Komisji Sił Zbrojnych i Komisji Wywiadu Izby Reprezentantów oraz z Tedem Poe, kongresmanem z Teksasu, członkiem Komisji Stosunków Zagranicznych Izby Reprezentantów oraz tzw. "polskiego caucusu" - nieformalnej grupy parlamentarzystów zainteresowanych problemami współpracy amerykańsko-polskiej.
Wcześniej wiceszef MSZ rozmawiał o możliwości "zablokowania projektu budowy gazociągu Nord Stream 2" z Sue Saarnio - p.o. specjalnej przedstawicielki Departamentu Stanu ds. Międzynarodowych Zagadnień Energetycznych.
Współpraca gospodarcza z USA
Najważniejsze rozmowy Magierowski przeprowadził w środę, pierwszego dnia swojej roboczej, trzydniowej wizyty w Waszyngtonie, podczas spotkania z Wessem Mitchellem - nowo mianowanym asystentem sekretarza stanu ds. Europy i Euroazji.
Podczas spotkania ze swoim amerykańskim odpowiednikiem, polski wiceminister rozmawiał o współpracy ze Stanami Zjednoczonymi w dziedzinie bezpieczeństwa i współpracy gospodarczej, w tym możliwości zorganizowania, na początku przyszłego roku, polsko-amerykańskiego szczytu gospodarczego. Celem takiego szczytu byłoby zwiększenie regionalnej współpracy gospodarczej pomiędzy polskimi województwami i poszczególnymi stanami amerykańskiej federacji.
Ekspert: prawo unijne nie powinno pozwalać na monopol Gazpromu
W przypadku gazociągu Nord Stream 2 teoretycznie prawo unijne nie powinno pozwalać na monopol Gazpromu w zarządzaniu przesyłem i dostarczaniu gazu - przekonuje ekspert ds. energetyki Wojciech Jakóbik. Jego zdaniem wahanie KE w tej sprawie i chęć negocjacji z Gazpromem to relatywizacja prawa.
Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu Biznes Alert, wyjaśnia, że gazociąg Nord Stream 2 nie został dotąd objęty prawem unijnym, które wprowadza zasady antymonopolowe niepozwalające jednej firmie zarządzać gazociągiem i słać nim gaz. - Gazprom właśnie to robi przez gazociąg Nord Stream 1, który został zbudowany jeszcze przed przyjęciem tego prawa - tłumaczy.
Jego zdaniem prawo unijne - tak zwany trzeci pakiet energetyczny - teoretycznie nie powinno na to pozwalać. - Gazprom powinien wpuścić inne firmy, zrezygnować z kontroli nad tą magistralą, co obniżyłoby zagrożenie monopolizowaniem rynku, czego obawia się Polska - mówi Jakóbik i tłumaczy, że Gazprom się z tym nie zgadza. Zdaniem rosyjskiego przedsiębiorstwa Nord Stream 2 powinien działać na tych samych zasadach, co jego poprzednik.
Kolidujące interesy różnych państw
Wojciech Jakóbik przekonuje, że Komisja Europejska targana jest w tej sprawie wewnętrznymi sporami, wynikającymi z kolidujących interesów różnych państw. - W tym Niemiec, które nie chcą mieszania się komisji do Nord Stream 2, co oficjalnie mówił kanclerz Sigmar Gabriel (wicekanclerz i szef MSZ Niemiec - przyp. red.) w Moskwie - przypomina ekspert.
- Ze względu na to komisja waha się i chce negocjować z Rosjanami warunki objęcia reżimem prawnym właśnie Nord Stream 2, prowadzi to do relatywizacji prawa unijnego - uważa Jakóbik. Jego zdaniem to niedopuszczalne.
REKLAMA
Czas jest naszym sprzymierzeńcem
Zwraca jednak uwagę, na to, że z polskiego punktu widzenia takie negocjacje mogą mieć pozytywny aspekt. - Plusem jest to, że one raczej długo potrwają i z puntu widzenia naszych planów, które chcemy zrealizować, czyli właśnie rozbudować gazoport (w Świnoujściu – przyp. red.), zbudować korytarz norweski, każdy kolejny miesiąc opóźnienia Nord Stream 2, to jest czas na realizację naszych działań - przekonuje Wojciech Jakóbik.
Ekspert zauważa, że nowy gazociąg łączący Niemcy i Rosję promowany jest na wiele sposobów. - Oficjalny powód jest taki, że w Europie Zachodniej spada wydobycie gazu ziemnego, a zatem trzeba je czymś uzupełnić - wyjaśnia i dodaje, że odnoga Nord Stream 2, która ma rozprowadzać ten gaz dalej po Europie, ma powstać na linii Odry przez Niemcy, prowadzić gaz do Czech, a stamtąd na rynek Europy Środkowo-Wschodniej. - Zatem argument, że gaz z Nord Stream 2 ma zasilić Europę Zachodnią, jest fałszywy. Faktem jest, że ten gaz ma dalej zalewać Europę Środkowo-Wschodnią - przekonuje.
Destabilizacja Ukrainy?
Jego zdaniem Nord Stream 2 może ograniczyć rolę tranzytową Ukrainy, destabilizując ją ekonomicznie i politycznie. Uważa też, że ma "zablokować dywersyfikację, rozwój rynku, by podkopać rentowność alternatywnych projektów".
Nord Stream 2 to projekt dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 roku. W tym samym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się projektowi.
PAP, awi
REKLAMA