Prowokacyjny strajk lekarzy

Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy zwraca uwagę na tragiczną sytuację w ochronie zdrowia. Na konferencji prasowej lekarze ogłaszają prowokacyjny strajk systemu, który wymusza NFZ nakładając limity na leczenie.

2009-11-17, 12:46

Prowokacyjny strajk lekarzy

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

Szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel powiedział, że ludzie jak słyszą słowo "strajk" dostają "białej gorączki". Taką właśnie reakcję wywołali informacją o strajku wśród dziennikarzy. Krzysztof Bukiel wyjaśnił jednak, że obecna sytuacja w szpitalach przypomina strajk. Chorzy już od października nie są przyjmowani do specjalistów na planowe zabiegi, bo skończyły się limity przyjęć - mówił Bukiel. Dodał, że lekarze walczą o prawo pacjentów do leczenia, bo chorzy umierają w kolejkach.

Ani rzecznik Praw Pacjenta, ani Rzecznik Praw Obywatelskich nie interesują się tą sytuacją - dodał. Z kolei doktor Maciej Jędrzejowski przyznał, że ogłoszenie strajku w 67 szpitalach - nazwanie wyczerpania limitów strajkiem to akt desperacji, aby zwrócić uwagę na tragiczną sytuację szpitali, które nie przyjmują pacjentów.

Związkowcy domagają się podwyżki składki na ubezpieczenie zdrowotne do 10 procent w 2010 roku, tak jak obiecywał premier. Apelują też do premiera o spotkanie i do prezydenta oraz opozycji o zajęcie się trudną sytuacją w ochronie zdrowia.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej