Polska - Urugwaj. Janisz będzie bił brawo, Artur Boruc zaszlocha. "Nie będę w stanie ukryć uczuć"

W piątek kibice reprezentacji Polski będą mieli okazję pożegnać Artura Boruca, który po raz ostatni wystąpi w biało-czerwonych barwach. Z bramkarzem, który dla wielu jest legendą kadry, rozmawiał w "Kronice Sportowej" Andrzej Janisz.

2017-11-09, 12:00

Polska - Urugwaj. Janisz będzie bił brawo, Artur Boruc zaszlocha. "Nie będę w stanie ukryć uczuć"
Artur Boruc. Foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Posłuchaj

Andrzej Janisz rozmawia z Arturem Borucem przed meczem Polska - Urugwaj (Kronika Sportowa/Jedynka)
+
Dodaj do playlisty

Po raz ostatni do reprezentacji Polski został powołany w 2016 roku na mecze eliminacji do mistrzostw świata. W pierwszych miesiącach 2017 roku ogłosił zakończenie reprezentacyjnej kariery i selekcjoner Adam Nawałka nie brał go już pod uwagę przy następnych powołaniach.

Ekscentryczny, kontrowersyjny, zawsze w centrum uwagi. Potrafiący bronić niesamowicie, ale też popełniać błędy, po których można było tylko łapać się za głowę. Kończący karierę w kadrze Artur Boruc przez lata idealnie pokazał, że bramkarz musi mieć w sobie element szaleństwa i zdobył serca kibiców.

- Staram się ulepszać umiejętności, ćwiczę te elementy, o których kiedyś nie miałem zielonego pojęcia. Jakim jestem teraz bramkarzem? Doświadczenie bardzo mocno pomaga, myślę, że wyglądam o niebo lepiej niż 10 lat temu. Wydaje mi się, że w meczu z Urugwajem nie będę w stanie ukryć swoich uczuć, na pewno będę szlochał schodząc z boiska. Serdecznie dziękuję już teraz za te momenty dobre i trochę słabsze, że wszyscy, którzy mnie wspierali i wspierają, byli ze mną - mówił Artur Boruc.

REKLAMA

Kiedy w czasach znacznie dla reprezentacji trudniejszych grał na wielkich imprezach, był jednym z niewielu, do których nie można było mieć pretensji. Gdyby zespołowi Pawła Janasa na mundialu w 2006 roku lub Leo Beenhakkera na Euro 2008 udało się wyjść z grupy, to byłaby to w dużej mierze zasługa właśnie golkipera. 

Zadebiutował w kadrze w 2004 roku, pierwszy plac wywalczył sobie w momencie kontuzji Jerzego Dudka w eliminacjach do mundialu w Niemczech.

Ile znaczy dla niego Legia Warszawa, jakie momenty będzie wspominał z wielkich imprez i w jaki sposób został bramkarzem? Zapraszamy do posłuchania rozmowy Andrzeja Janisza z Arturem Borucem.

ps, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej