PŚ w skokach: Jakub Wolny czarnym koniem polskiej reprezentacji w tym sezonie?
- Obecnie mamy sześciu skoczków na poziomie światowej czołówki. Do naszych najlepszych zawodników doskoczył Jakub Wolny - uważa prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl.
2017-11-18, 08:00
Inauguracja nowego sezonu Pucharu Świata odbywa się w Wiśle na skoczni im. Adama Małysza. Kiedyś to właśnie patron skoczni samodzielnie ciągnął polskie skoki, ale "małyszomania" zbiera dziś wymierne efekty. W 2017 roku polska drużyna zdobyła mistrzostwo świata w Lahti, Kamil Stoch wygrał Turniej Czterech Skoczni, a jeśli wierzyć prezesowi PZN obecnie potencjał jest jeszcze większy.
Apoloniusz Tajner Została wykonana dobra robota, jestem przekonany, że zawodnicy wytrzymają cały sezon kondycyjnie. Mimo tego, że wcześnie zaczęli treningi, trener kładzie duży nacisk na odpoczynek. Skoczkowie wcale nie są zmęczeni, są wręcz głodni rywalizacji
- Myślę, że sześciu polskich skoczków prezentuje poziom czołowej "10" Pucharu Świata, ale to nie znaczy, że wszyscy oni jednocześnie muszą się w niej znaleźć. Jeszcze nigdy wcześniej nie było tak, że mogliśmy zakładać, że tylu naszych zawodników będzie w drugiej serii. Teraz są takie czasy, że jesteśmy zawiedzeni jeśli w czołowej "10" nie ma ich trzech, czterech - uważa.
Największa w tym zasługa trenera Stefana Horngachera. - Została wykonana dobra robota, jestem przekonany, że zawodnicy wytrzymają cały sezon kondycyjnie. Mimo tego, że wcześnie zaczęli treningi, trener kładzie duży nacisk na odpoczynek. Skoczkowie wcale nie są zmęczeni, są wręcz głodni rywalizacji - tłumaczy Tajner.
W sobotę odbędzie się konkurs drużynowy, a w niedzielę indywidualny. Prezes apetyty ma naprawdę duże, tym bardziej, że do formy po kontuzji zdaje się wracać mistrz świata juniorów z 2014 roku Jakub Wolny.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
SERWIS SPECJALNY - PUCHAR ŚWIATA W SKOKACH 2017/2018
- Od drużyny oczekujemy nie tylko miejsca na podium, ale po prostu walki o zwycięstwo. A w rywalizacji indywidualnej Kamil Stoch nie jest osamotniony. Będzie miał wsparcie Maćka Kota, Piotrka Żyły, Dawida Kubackiego i... Kuby Wolnego, który nagle wskoczył wśród naszych najlepszych i Huli, który dostroił się poziomem. Troszeczkę dalej jest Klimek Murańka - wyjaśnia.
Jak Tajner zapatruje się na strat Polaków w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich? Zapraszamy do obejrzenia całej rozmowy.
bor
REKLAMA