Zimbabwe: Robert Mugabe usunięty z funkcji przewodniczącego partii rządzącej. Po 41 latach

Prezydent Zimbabwe i przewodniczący rządzącego Afrykańskiego Narodowego Związku Zimbabwe - Frontu Patriotycznego (ZANU-PF), 93-letni Robert Mugabe, został usunięty w niedzielę ze swej funkcji w partii - poinformowały źródła w ugrupowaniu.

2017-11-19, 17:23

Zimbabwe: Robert Mugabe usunięty z funkcji przewodniczącego partii rządzącej. Po 41 latach
Robert Mugabe (z prawej) i Emmerson Mnangagwa (z lewej). Foto: PAP/EPA/AARON UFUMELI

ZANU-PF dała Mugabemu czas do południa (godz. 11 w Polsce) w poniedziałek na ustąpienie z urzędu prezydenta - powiedział po spotkaniu minister ds. bezpieczeństwa cyfrowego Patrick Chinamasa.

Będzie impeachment?

We wtorek zbiera się zimbabweński parlament. Innocent Gonese, poseł opozycyjnej partii Ruch na rzecz Zmian Demokratycznych (MDC-T) zapowiedział już, że parlamentarzyści "na pewno" zgłoszą odpowiedni wniosek oraz że w tej sprawie opozycja zaczęła już prowadzić rozmowy z ZANU-PF, by działać wspólnie.

- Jeśli Mugabe nie odejdzie (ze stanowiska) do wtorku, to rozpocznie się proces impeachmentu; to tak pewne jak fakt, że słońce wstaje na wschodzie - powiedział Gonese.

Podczas nadzwyczajnego posiedzenia Komitetu Centralnego ZANU-PF jego członkowie wiwatowali i śpiewali, gdy rozpoczął się proces pozbawiania Mugabe jego stanowiska w partii. Przewodniczący posiedzeniu Obert Mpofu nazwał Mugabego "ustępującym prezydentem". - Musi odejść! - skandowano.

Na tym samym spotkaniu nowym liderem ZANU-PF został zdymisjonowany niedawno przez Mugabego wiceprezydent Zimbabwe Emmerson Mnangagwa. Komitet Centralny postanowił, że Mnangagwa powinien zostać kandydatem ZANU-PF w wyborach szefa państwa w 2018 roku.

Żona Mugabego Grace została pozbawiona stanowiska przewodniczącej Ligi Kobiet ZANU-PF oraz wyrzucona z partii. Ugrupowanie zarzuciło jej "propagowanie nienawiści i podziałów oraz obejmowanie ról i kompetencji niezwiązanych z jej rolą (pierwszej damy)".

Godne odejście

Oprócz niej z szeregów ZANU-PF wyrzuconych zostało kilku prominentnych członków partii zbliżonych do żony Mugabego, w tym: minister szkolnictwa wyższego Jonathan Moyo, finansów Ignatious Chombo, spraw zagranicznych Walter Mzembi, samorządu lokalnego Saviour Kasukuwere i krewny Mugabego Patrick Zhuwao.

Decyzje podjęte w niedzielę przez KC ma formalnie zatwierdzić zjazd ZANU-PF w grudniu.

Przed posiedzeniem KC ZANU-PF przewodniczący wpływowego stowarzyszenia bojowników walki o niepodległość Chris Mutsvangwa powiedział, że Mugabemu kończy się czas na wynegocjowanie z wojskiem swego odejścia oraz że powinien opuścić kraj, póki jeszcze może. - On próbuje wynegocjować godne odejście (od władzy) - powiedział.

Oczekuje się, że Mnangagwa stanie na czele rządu tymczasowego, którego zadaniem będzie ustabilizowanie krajowej gospodarki i odbudowanie relacji z zagranicą. Jego dymisja z rąk Mugabego, która ostatecznie sprowokowała wojsko do interwencji, miała utorować Grace Mugabe drogę do stanowiska wiceprezydenta, a w przyszłości przywódcy kraju.

Również w niedzielę rozpoczęło się drugie od wojskowego puczu z wtorku na środę spotkanie z udziałem Mugabego i dowódcy sił zbrojnych, generała Constantino Chiwengi, w sprawie rezygnacji prezydenta. Podczas pierwszej rundy rozmów w czwartek Mugabe odmówił.

REKLAMA

"Pozór legalności"

Na zdjęciach opublikowanych na stronie urzędu prezydenckiego z początku rozmów Mugabe ubrany w ciemny garnitur stoi za biurkiem w rezydencji głowy państwa w Harare, ściskając dłoń kolejnym generałom oraz szefowi policji. Obok niego widać telewizor nastawiony na arabską stację Al-Dżazira.

Jak pisze AP, wojsku zależy na tym, by Mugabe dobrowolnie zrzekł się urzędu, bo nadałoby to wymuszonej zmianie władzy "pozór legalności". Z kolei 93-letni polityk może wykorzystać pertraktacje z armią do zagwarantowania, by zarówno on sam, jak i jego rodzina nie zostali rozliczeni z lat zaniedbań i nadużyć.

Mugabe, którego wielu mieszkańców Afryki wciąż postrzega jako bohatera walki o niepodległość kraju, na Zachodzie jest uważany za despotę, którego katastrofalne działania gospodarcze i chęć uciekania się do przemocy, by utrzymać się u władzy, zniszczyły jedno z najbardziej obiecujących państw Afryki. Rządził krajem od 37 lat.  

dcz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej