Wyższej jakości ciepło będzie nas więcej kosztować?

W kraju potrzebna jest druga fala termomodernizacji budynków i modernizacja ciepłownictwa, stwierdza raport think-tanku Forum Energii.

2017-11-24, 13:00

Wyższej jakości ciepło będzie nas więcej kosztować?
Ruszają programy dofinansowań wymiany urządzeń o wyższej klasie efektywności energetycznej.Foto: Ozgur Guvenc/Shutterstock.com

Posłuchaj

O modernizacja ciepłownictwa mówili w radiowej Jedynce Joanna Maćkowiak-Pandera, prezes Forum Energii i Jan Rączka, współpracownik Forum Energii (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Termomodernizacja pozwala zmniejszyć wydatki na ciepło, ale też zmniejsza emisje z tego sektora i zużycie energii, mówi Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia Jan Rączka z Forum Energii.

- W latach 90. rząd przeznaczał duże kwoty na termomodernizację spółdzielni mieszkaniowych. Od 1997 roku działał fundusz termomodernizacyjny, natomiast on w bardzo niewielkim stopniu pomógł właścicielom domów jednorodzinnych. W Polsce jest 5 milionów domów jednorodzinnych i 80 proc. z nich nie zostało poddanych termomodernizacji. Tutaj trzeba uruchomić instrumenty, które pomogą właścicielom zmniejszyć zużycie ciepła i jednocześnie zmniejszyć emisję z tego sektora, m.in. poprzez podłączanie domów jednorodzinnych do sieci ciepłowniczych – uważa ekspert.

Alternatywa dla sieci ciepłowniczych

Jakkolwiek sieci ciepłownicze są nieocenione w walce ze smogiem, to nie wszędzie można je wybudować. Na przykład trudno byłoby dostarczać systemowe ciepło do wszystkich  domów jednorodzinnych, zauważa Joanna Maćkowiak-Pandera, prezes Forum Energii.

- Tam w innych sposób trzeba zabiegać o poprawę jakości powietrza. W dłuższej perspektywie będzie istotna zarówno elektryfikacja ogrzewania, ale tylko wtedy, kiedy będą do tego dostosowane odpowiednie taryfy i ludzie będą mogli się ogrzewać w czasie, kiedy jest niska cena energii elektrycznej. Alternatywą jest też ogrzewanie gazowe i pompy ciepła – wymienia rozmówczyni Naczelnej redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.

REKLAMA

Wymiana tzw. kopciuchów to rozwiązanie doraźne

Wymiana tak zwanych kopciuchów na lepsze piece węglowe jest raczej rozwiązaniem doraźnym, uważa Joanna Maćkowiak-Pandera.

- Raczej odwleka decyzję w czasie. To nadal są źródła, które emitują, może 10 – 20 proc. mniej niż najstarsze, najgorsze kopciuchy, w których pali się paliwem najgorszej jakości, a nawet czym popadnie, ale to jednak nie jest rozwiązanie długoterminowe, które rzeczywiście pozwoli zadbać o czystość powietrza – uważa ekspertka.

Musimy zadbać o dobrą jakość powietrza 

Do 2030 roku musimy zadbać o dobrą jakość powietrza i niskie emisje dwutlenku węgla, przypomina Jan Rączka.

- Z tym się wiążą poważne nakłady. Szacujemy to na 13 – 14 mld zł, a co za tym idzie wyższej jakości ciepło będzie więcej kosztować, szacujemy, że o 25 proc. Przy czym udział wydatków na ciepło w budżetach domowych nie wzrośnie, co jest spowodowane wzrostem dochodów gospodarstw domowych, zmniejszeniem zużycia ze względu na termomodernizację oraz zmianą struktury demograficznej gospodarstw domowych. Do roku 2030 w pojedynczym gospodarstwie domowym będzie mniej osób, w związku z czym będą zużywały mniej ciepłej wody użytkowej – przewiduje ekspert.

REKLAMA

Nacisk należałoby położyć na efektywność energetyczną w budynkach, podkreśla prezes Forum Energii. Najbliższe dwa lata są ważne, ale trzeba też zabiegać o to, żeby Polska miała pieniądze na ten cel także po 2021 roku. Prawie 88 procent wszystkich systemów ciepłowniczych w naszym kraju nie posiada statusu systemów efektywnych.

Aleksandra Tycner, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej