Teraz napastnik ma się bać. Sejm uchwalił ustawę o obronie koniecznej

Na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu przyjęto ustawę, poszerzającą granicę obrony koniecznej. Nie może być tak, że osoba powstrzymująca agresora, chroniąca swoje mienie, a przede wszystkim życie i zdrowie, własne i biskich, naraża się na odpowiedzialność karną - tłumaczy zmiany Ministerstwo Sprawiedliwości. 

2017-12-08, 16:15

Teraz napastnik ma się bać. Sejm uchwalił ustawę o obronie koniecznej
zdjęcie ilustracyjne . Foto: Shutterstock.com

Przyczyną nowelizacji jest problem stawiania zarzutów karnych osobom, które chronią siebie, swoje mienie i porządek społeczny przed bezprawnymi zamachami. W komunikacie ministerstwo zaznacza, że wprowadzona zmiana jest zgodna z Konstytucją i Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. 

Nowelizacja ma na celu wyeliminowanie negatywnego odczucia społecznego w związku z prawem, na podstawie którego większą karę ponosi osoba broniąca, a nie napastnik. Zmiana ma również wpłynąć odstraszająco na potencjalnych agresorów, którzy będą musieli się liczyć z prawem każdego obywatela do powstrzymania napastnika.

Nowy zapis

Dziś Kodeks karny stanowi, że "nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem". W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności, gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia - głosi Kk.

Zgodnie z nim, nie podlega karze, kto "przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia, usprawiedliwionych okolicznościami zamachu". Dotychczasowe przepisy będą nadal obowiązywać. 

REKLAMA

Teraz do ustawy dodano zapis: "Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej, odpierając zamach polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu (...) chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące."

Powiązany Artykuł

ziobro 1200.jpg
Zmiany ws. obrony koniecznej. "Prawo nie może ustępować przed bezprawiem"

Wątpliwe "rażące" przekroczenie

To, według karnisty prof. Piotra Kruszyńskiego, zapis, który nie do końca wyjaśnia kiedy możemy bronić własnych wartości. - Ja bym zamiast "rażące" użył słowa "oczywiste". I jedno i drugie podlega ocenie, ale "oczywiste" jest bardziej zobiektywizowane. 

Każda ze spraw przekroczenia granic obrony koniecznej nadal będzie przedmiotem postępowania karnego prowadzonego w prokuraturze. Ministerstwo zapewnia, że dopiero w przypadku "rażącego" naruszenia granic obrony koniecznej, służby będą ustalały w jakim stanie emocjonalnym była osoba broniąca się. Do prokuratora będzie więc należało ustalenie, czy zachodzą przesłanki wyłączające odpowiedzialność karną osoby, która się broni.

Dotychczas tego typu postępowanie wyjaśniające następowało w niemal każdym przypadku zastosowania obrony koniecznej, co narażało ofiary ataków na jeszcze większy stres. 

REKLAMA


KP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej