Grzegorz Schetyna: PO apeluje do prezydenta o zawetowanie ustaw ws. KRS i SN
Oczekujemy od prezydenta Andrzeja Dudy zawetowania uchwalonych w piątek przepisów dot. KRS i Sądu Najwyższego; nie może być tak, że głowa państwa bierze udział w łamaniu konstytucji w sposób, który prowadzi do odebrania sądom niezawisłości - powiedział lider PO Grzegorz Schetyna.
2017-12-08, 17:53
Sejm uchwalił w piątek nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz nową ustawę o SN; obie autorstwa prezydenta Andrzej Dudy. Teraz trafią one do Senatu.
- Dzisiejsze posiedzenie Sejmu to czarny dzień dla polskiej demokracji. Zdarzyło się dziś coś zawstydzającego i hańbiącego. Większość PiS-owska złamała trójpodział władzy i niezawisłość sądów, złamała ją w porozumieniu z urzędnikami prezydenta - powiedział Schetyna na briefingu w Sejmie, bezpośrednio po głosowaniach.
Obietnica prezydenta?
Zaznaczył, że Platforma oczekuje od prezydenta Dudy ponownego zawetowania przepisów: o KRS i Sądu Najwyższego. - Taką obietnicę prezydent złożył nam na spotkaniu dwa miesiące temu i tę obietnicę dziś przywołujemy i przypominamy. Nie może być tak, że strażnik konstytucji, głowa państwa, bierze udział w łamaniu konstytucji w taki sposób, że prowadzi to wprost do odebrania sądom niezawisłości - podkreślił lider PO.
Nawiązał też do tego, że Komisja Wenecka przyjęła w piątek na sesji plenarnej dwie opinie na temat ustaw i projektów ustaw dotyczących reformy sądownictwa w Polsce. Według Komisji zmiany stanowią "poważne zagrożenie" dla sądownictwa.
- Dzisiejsze opinie Komisji Weneckiej są bardzo symboliczne, dzisiejsza zapowiedź zmiany premiera, dymisji premier Beaty Szydło, powołania nowego rządu, nie przykryją tego, co stało się dziś w budynku polskiego parlamentu. Cała Europa, cały świat to widzi - mówił Schetyna.
Zapowiedział, że jego formacja po wyborach parlamentarnych w 2019 r. zamierza naprawić przepisy, w których - jak ocenił, PiS złamało konstytucję - i "przywróć niezawisłość sędziowską".
Pytany o ocenę działań rządu Beaty Szydło w ciągu ostatnich dwóch lat, Schetyna powiedział, że są one "takie jak ich końcówka: w ciemności, w obstawie BOR, z zawstydzeniem, odwracaniem głowy, brakiem komentarza". Ocenił ponadto, że zarówno czwartkowe wystąpienie premier w Sejmie jak i jej dymisja stały się "częścią smutnego kabaretu pana Jarosława Kaczyńskiego".
"Nie wystarczy dobrze mówić po angielsku, by wytłumaczyć w Europie łamanie konstytucji"
Proszony o ocenę Mateusza Morawieckiego jako przyszłego premiera, szef PO powiedział, że "nie wystarczy dobrze mówić po angielsku, by wytłumaczyć w Europie łamanie konstytucji". Dodał, że Morawiecki jako szef rządu będzie "żyrować" łamanie prawa i demokracji w Polsce.
Ustawa o Sądzie Najwyższym wprowadza możliwość składania do SN skarg nadzwyczajnych na prawomocne wyroki polskich sądów, w tym z ostatnich 20 lat. W SN powstaną dwie nowe izby - Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Dyscyplinarna - z udziałem ławników wybieranych przez Senat. Ta druga będzie prowadziła postępowania dyscyplinarne wobec sędziów i przedstawicieli innych zawodów prawniczych. Ustawa przewiduje również przechodzenie sędziów SN w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia, z możliwością przedłużania tego przez prezydenta RP (dziś ten wiek to 70 lat).
Przyjęte poprawki PiS stanowią, że przy badaniu skargi nadzwyczajnej SN mógłby zaskarżone orzeczenie sądu uchylić nie tylko w całości, ale i w części. Skargi nie można wnosić od orzeczeń sądów administracyjnych. Prezydent będzie określał regulamin SN, po zasięgnięciu opinii Kolegium SN - która nie byłaby potrzebna przy wydawaniu pierwszego regulaminu. Ławnicy będą dostawać nieco ponad 200 zł za dzień pełnienia obowiązków - stanowi inna przyjęta poprawka PiS.
Nowela ustawy o KRS m.in. wprowadza wybór 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm; dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie. Każdy klub poselski ma wskazywać nie więcej niż 9 możliwych kandydatów. Izba ma ich wybierać co do zasady większością 3/5 głosów - głosując na ustaloną przez sejmową komisję listę 15 kandydatów, na której musi być co najmniej jeden kandydat wskazany przez każdy klub. W przypadku klinczu głosowano by na tę samą listę, a o wyborze decydowałaby bezwzględna większość głosów.
dcz
REKLAMA
REKLAMA