Śląsk bez prądu czwarty dzień. Setki osób bez wody
Służby energetyczne powoli opanowują sytuację po awarii dostaw energii na Śląsku.
2010-01-13, 07:05
Służby energetyczne powoli opanowują sytuację po awarii dostaw energii na Śląsku. Jeszcze we wtorek bez prądu było 56 tysięcy osób. Teraz już prawie połowa z nich odzyskała energię elektryczną.
Z brakiem prądu wciąż jednak musi sobie radzić ponad 29 tysięcy mieszkańców. Najwięcej osób pozbawionych elektryczności jest w powiecie częstochowskim - blisko 12 tysięcy.
Oprócz Częstochowy i jej okolic od prądu została odcięta część mieszkańców powiatów myszkowskiego, lublinieckiego, zawierciańskiego i będzińskiego.
Niektórzy na prąd mogą poczekać do czwartku
REKLAMA
Jak pisze „Dziennik Zachodni”, wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk usunięcie awarii elektrycznej traktuje jako priorytet. Energetykom pomagają w pracach strażacy. Mimo tego, jak przekazał gazecie rzecznik będzińskiego Enionu, najbardziej odległe gospodarstwa będą miały najprawdopodobniej przywrócony prąd dopiero w czwartek.
Strażacy pomagają dostarczając wodę oraz udostępniając agregaty prądotwórcze.
Gminy bez prądu i bez wody w kranach
Najgorzej we wtorek było w powiecie zawierciańskim. W gminie Żarnowiec bez prądu oraz bez wody było tysiąc domów, bez pradu i wody była także gimna Niegowo. W niektórych miejscach nie działają telefony. W gminie Wręczyca Wielka zabrakło w sklepach nawet wody mineralnej.
W sklepach w Częstochowie zabrakło agregatów prądotwórczych. Jak przekazuje „Dziennik Zachodni”, niektórzy próbują zarabiać na kłopotach innych: w Kniei pewien mężczyzna próbował sprzedać agregaty warte 1,5 tysięcy złotych za 3 tysiące zł.
REKLAMA
ag, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), Dziennik Zachodni
REKLAMA