Skokowy wzrost płac menadżerów i specjalistów
Zarobki w Polsce generalnie rosną, ale na niektórych stanowiskach - wprost ekspresowo.
2017-12-12, 20:47
Posłuchaj
O kilkanaście procent zwiększyło się od ubiegłego roku wynagrodzenie specjalistów i menadżerów - to skok największy od 2011 roku. Firma rekrutacyjna i doradztwa personalnego Antal opublikowała właśnie raport płacowy 2017.
Najbardziej rosną płace menadżerów i specjalistów
− W 2016 osoby na stanowiskach specjalistów i menadżerów otrzymywały średnio nieco ponad 10 tysięcy 200 zł brutto miesięcznie. W tym roku ich zarobki są zdecydowanie powyżej 11 i pół tysiąca zł miesięcznie - mówi Roman Zabłocki z firmy Antal.
I wylicza, że jest to 14 proc. więcej niż w rok wcześniej.
Najwyższe podwyżki w branży IT, finansach, farmaceutycznej
− Najwięcej obecnie zarabiają specjaliści z branży IT, farmaceutycznej oraz w finansach i księgowości. W przypadku specjalistów i menadżerów w działach personalnych zarabiają więcej nawet o 20 procent, mówi gość radiowej Jedynki.
Podkreśla, że firmy zaczęły mocno inwestować aby pozyskać specjalistów, a także aby ich zatrzymać u siebie.
Najwyżej zarabiający mają największe podwyżki
− Zarobki pracowników produkcyjnych wzrosły od 2016 roku o 7 procent, a kadry zarządzającej, której średnie wynagrodzenie wynosiło powyżej 21 tysięcy zł, o 11 procent - dodaje Roman Zabłocki.
Jednak nie wszędzie w Polsce te zarobki są tak samo wysokie.
REKLAMA
Największe podwyżki w dużych ośrodkach
Jak wymienia ekspert, najwyższe zarobki mamy w Warszawie i Łodzi, we Wrocławiu, cały Dolnym Śląsku, Krakowie.
− Wzrost wynagrodzeń następuje także w woj. Podkarpackim jak i pomorskim, mówi gość Polskiego Radia.
Menadżerów w Polsce jest niewielu
Profesor Czesław Szmidt z Akademii Leona Koźmińskiego, kierownik zarządzania zasobami ludzkimi zauważa, że w Polsce kadra specjalistów i menadżerów istnieje raptem od 15 lat, jest ich mało i w dodatku wielu wyjeżdża.
I wynika to z niskiego poziomu płac.
Jak wyjaśnia profesor Szmidt, w Polsce płaca minimalna, od której wszystko się zaczyna wynosi 738 euro. W Niemczech, Belgii czy Francji to prawie dwa razy więcej, stąd ucieczka z Polski do krajów, które płacą więcej.
− To powoduje potężne zubożenie naszego rynku pracy, podkreśla profesor.
Emigranci zza wschodniej granicy niewiele tu pomogą
− Odpływu polskich specjalistów nie zrekompensują nowi pracownicy zza wschodniej granicy - dodaje profesor Szmidt.
Bo, jak zauważa, istnieje olbrzymia nierównowaga, między kompetencjami przyjeżdżających Ukraińców czy Białorusinów, a potrzebami dotyczącymi brakujących na rynku polskim specjalistów.
REKLAMA
− O ile w sklepie, czy na stacji benzynowej widzimy coraz więcej Białorusinów, czy Rosjan, to oni nie wypełnią tej luki, mówi profesor.
− Stąd ta presja płacowa w przypadku specjalistów będzie nadal rosła, mówi.
Na razie, jeśli idzie o koszty pracy, Polska jest nadal krajem konkurencyjnym.
Ale sytuacja wielu przedsiębiorstw, nawet tych dobrze płacących, może być trudna, bo podaż specjalistów jest po prostu za mała.
Aleksandra Michałek – Tycner, jk
REKLAMA