Marek Suski: premier odbędzie turę spotkań w UE ws. uruchomienia art. 7 wobec Polski
- Premier Mateusz Morawiecki pewnie odbędzie w UE turę spotkań ws. uruchomienia wobec Polski art. 7 unijnego traktatu - powiedział Marek Suski. - Będziemy prostować kłamstwa rzucane przez opozycję na Polskę - dodał szef gabinetu politycznego premiera.
2017-12-28, 19:46
Marek Suski w wywiadzie dla telewizji wPolsce.pl pytany o decyzję Komisji Europejskiego ws. uruchomienia wobec Polski art. 7 ocenił, że było to "decyzją polityczną". - Chodzi o to, że Polska nie bardzo się podoba unijnym decydentom, którzy wywodzą się z liberalno-lewicowych partii. W Polsce jest rząd konserwatywny. Więc to należy uznać za element walki politycznej - podkreślił.
- Oczywiście będziemy rozmawiać. Premier pewnie odbędzie turę spotkań. Sama procedura uruchomienia art. 7 to jest tylko procedura sprawdzająca, a nie sankcyjna - dodał minister. Wyraził też nadzieję, że przedstawione przez Polskę podczas tych rozmów argumenty "zostaną przyjęte".
Zdaniem szefa gabinetu politycznego premiera, opozycja w "wypaczony" sposób przedstawiła w Brukseli wprowadzane w Polsce reformy. - One są przez opozycję przedstawiane jako łamanie zasad demokracji, łamanie Konstytucji. To jest po prostu nieprawda - dodał Suski. Zapowiedział, że rząd "będzie prostować kłamstwa, rzucane przez opozycję na Polskę".
"To klęska opozycji"
Dopytywany czy uruchomienie art. 7 to "sukces opozycji" minister odparł, że "to raczej jej klęska". - Jeżeli w kraju nie jest w stanie zdobyć popularności, a jedyną metodą walki politycznej jest szkalowanie Polski, to trudno to nazwać sukcesem - oświadczył.
REKLAMA
W ubiegłą środę KE zdecydowała o uruchomieniu wobec Polski procedury z art. 7.1 unijnego traktatu, który mówi, że na uzasadniony wniosek jednej trzeciej państw członkowskich, Parlamentu Europejskiego lub Komisji Europejskiej, Rada UE (składająca się z przedstawicieli wszystkich państw członkowskich) większością czterech piątych, po uzyskaniu zgody PE, może stwierdzić istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez kraj członkowski wartości unijnych; przed dokonaniem takiego stwierdzenia Rada wysłuchuje dane państwo, i stanowiąc zgodnie z tą samą procedurą, może skierować do niego zalecenia.
Wiceszef Komisji Frans Timmermans, który poinformował o tej decyzji, podkreślił, że KE daje Polsce 3 miesiące na wprowadzenie rekomendacji dotyczących praworządności.
pg
REKLAMA