Tusk do Rosji: czekamy na czyny i konkrety
Jesteśmy otwarci na pojednanie, ale i ostrożni i asertywni. Czas samych gestów dobiega końca. By mówić o postępach w relacjach z Rosją potrzeba konkretów – mówi premier Donald Tusk w pierwszym wywiadzie po katastrofie smoleńskiej dla „Gazety Wyborczej”.
2010-05-10, 08:52
W sobotę Dmitrij Miedwiediew przekazał marszałkowi Komorowskiemu, który przebywał z wizytą w Moskwie, 67 tomów akt katyńskich. Zapowiedział odtajnianie kolejnych dokumentów.
”Jestem zdeterminowany, by nasze relacje były jak najlepsze, ale muszą być uczciwe i oparte na prawdzie” – mówił Tusk. Oczekuje, że Rosja ujawni teraz pozostałe dokumenty w sprawie Katynia.
Tusk wyraził nadzieję, że relacje polsko-rosyjskie mogą ulec teraz pozytywnej zmianie. "Wszystko zależy od tego, jaki uczucia zwyciężą w Polsce, i przede wszystkim od tego, co zrobią sami Rosjanie" - mówił.
Czarne skrzynki: „najlepiej ujawnić wszystko”
„Moją intencją jest by możliwie szybko wszystko ujawnić” – mówił pytany czy zawartość czarnych skrzynek prezydenckiego tupolewa będzie ujawniona przed wyborami. „Jeśli nie będzie, to padnie zarzut, że było tam coś strasznego. A jeśli będzie, to będą głosy, ze było tam coś strasznego” – skomentował.
REKLAMA
Jak zastrzegł, wątpliwości budzą fragmenty intymne rozmów, których ujawnienie może dotknąć bliskich.
"Są ważniejsze sprawy niż inwektywy"
„Są ważniejsze rzeczy niż inwektywy” – mówił Tusk pytany o fragmenty relacji sprzed pałacu, pokazane w telewizji publicznej. W reportażu padły m.in. słowa, że „Tusk ma krew na rękach”.
Tusk stwierdził, że PiS wykorzystuje w kampanii media publiczne, dzieląc przy tym naród: „Ludzie z PiS w TVP (…) zabrali się do akcji operacji politycznej pod hasłem „Jak wykorzystać żałobę w kampanii prezydenckiej do jeszcze głębszego podziału” – komentował.
Premier mówił też, że niektórzy politycy i środowiska nie chcą z tragedii smoleńskiej „odczytać dobra wspólnego”, a próbują przekształcić ją w instrument walki politycznej.
„Kampania PiS to Pospieszalski”
Premier wyraził też opinię, że jeśli Platforma Obywatelska przegra wybory, to może dojść do destabilizacji kraju . „Polacy będą mogli wybrać między atmosferą odwetu, rywalizacją kto kogo pokona, kto jest winny, kto jest prawy, którą dziś stwarza PiS, a propozycją Komorowskiego, który jest gotowy do współpracy, rozumiejącym innych. To jego atut. Dla Polski to jak tlen” – mówił Tusk.
REKLAMA
Donald Tusk przekonywał, że nie boi się konkurencji PiS, choć uważa że to poważny konkurent. Oświadczył, że będzie z korzyścią dla wszystkich, jeśli PiS w kampanii „postawi na umiarkowanie, życzliwość, optymizm, szacunek”. Nie wierzy jednak by tak się stało: w jego ocenie Joanna Kluzik-Rostkowska, szefowa kampanii Jarosława Kaczyńskiego to „wyjątek od reguły w PiS”. „Kampania PiS to Pospieszalski. To będzie istota tej kampanii” – mówił premier.
Zdaniem Tuska bardzo prawdopodobna jest II tura.
Na Ukrainie
Pytany o Polską politykę względem Ukrainy, mówił, że w interesie Polski jest „niepodległa, silna i stabilna Ukraina”. Ocenił przy tym, że relacje z partnerami na Wschodzie jeszcze długo będą trudne.
Dodał, że nie stracił na aktualności testament Giedroycia i paryskiej „Kultury”, Polska powinna więc mieć rozeznanie w sytuacji na Ukrainie i w Rosji i pomagać Ukraińcom budować stabilne państwo.
ag, Gazeta Wyborcza
REKLAMA
REKLAMA