Torebki foliowe już płatne. Ok. 200 mln zł na walkę ze smogiem

Torebki foliowe mają pomóc w walce ze smogiem. Jak poinformowała Kancelaria Premiera, dochód z wprowadzonego od nowego roku podatku za jednorazowe torebki foliowe w sklepach został "zarezerwowany" na walkę z zanieczyszczeniem powietrza. Chodzi między innymi i wymianę kotłów węglowych i termomodernizację budynków.

2018-01-05, 14:27

Torebki foliowe już płatne. Ok. 200 mln zł na walkę ze smogiem
Od nowego roku w sklepach nie będzie można wydawać jednorazowych plastikowych toreb za darmo. Foto: Alex Yeung/Shutterstock.com

Posłuchaj

Dochody z torebek foliowych zarezerwowane na walkę ze smogiem - relacja Karola Surówki (AIR)
+
Dodaj do playlisty

Z szacunków Ministerstwa Środowiska wynika, że statyczny Polak dotąd zużywał od 200 do 250 torebek foliowych rocznie - w Niemczech ten wskaźnik jest trzykrotnie mniejszy, w Danii - pięćdziesięciokrotnie.

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w 2018 roku dzięki opłacie recyklingowej do budżetu wpłynie około 200 mln złotych. Potwierdził, że pieniądze te zostaną w całości przekazane na walkę z tak zwanym ubóstwem energetycznym.

Po raz pierwszy Mateusz Morawiecki mówił o tym pomyśle w ubiegłym roku, podczas wspólnej konferencji z Polskim Alarmem Smogowym.

- Pieniądze przeznaczymy na dopłaty dla ludzi, których dziś nie stać [na ekologiczne ogrzewanie] ipalą byle czym, w byle czym - zapowiadał premier.

REKLAMA

Na walkę ze smogiem potrzeba więcej środków

- To dobry pierwszy krok, który pokazuje dobry kierunek działań rządu. Pieniędzy na walkę ze smogiem potrzeba jednak znacznie więcej - powiedział Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego. Jak dodał, gdyby rząd chciał zapłacić za termomodernizację wszystkich budynków i wymianę wszystkich kopciuchów, trzeba byłoby zarezerwować na ten cel dziesiątki miliardów.

- Należałoby się zastanowić nad mechanizmami kredytowania bądź pomocy finansowej, których rząd byłby partnerem z sektorem bankowym. Wtedy taka inwestycja stałaby się bardziej realna - mówił Piotr Siergiej.

Jak dowiedziało się Polskie Radio, jedna z największych sieci handlowych w Polsce znalazła sposób na obejście nowego podatku, sprzedając foliówki o 2 mikrometry grubsze od rozmiarów przewidzianych w ustawie. Na razie nie ma informacji, by inne sieci zdecydowały się na podobny krok.


. .

Od nowego roku "foliówki" tylko za opłatą

Zgodnie z nowymi przepisami od nowego roku w sklepach nie można wydawać jednorazowych plastikowych toreb za darmo. Opłatą recyklingową zostały objęte lekkie torby na zakupy z tworzywa sztucznego o grubości do 50 mikrometrów - siatki o takiej grubości są obecnie najczęściej wydawane przy sklepowych kasach.

Cana za "foliówkę" od 20 groszy do 1 zł

Ministerstwo Środowiska w rozporządzeniu proponowało, by ta opłata wynosiła 20 gr. W ustawie jednak maksymalna stawka została określona na 1 zł. Przedstawiciele resortu tłumaczyli, że pozostawienie tego maksymalnego pułapu ma dać bufor, by móc elastycznie reagować w przypadku kiedy opłata np. na poziomie 20 groszy nie wpłynie na ograniczenie stosowania jednorazówek, co jest głównym celem ustawy.

Bez opłaty tylko bardzo cienkie torebki

Płacić nie trzeba za tzw. zrywki, czyli bardzo lekkie torby z tworzywa sztucznego o grubości poniżej 15 mikrometrów - pod warunkiem, że będą używane wyłącznie ze względów higienicznych lub do pakowania żywności sprzedawanej luzem (warzyw, owoców, mięsa itp.).

Polacy w niechlubnej czołówce

Przeciętny Polak zużywa nawet 450 jednorazowych toreb foliowych rocznie. To czyni nas niechlubnym liderem wśród innych krajów europejskich, mówił w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczą Polskiego Radia Sławomir Brzózek, prezes Fundacji Nasza Ziemia.

REKLAMA

- W Unii Europejskiej średnio zużywa się mniej niż 200. Natomiast przeciętny Duńczyk zużywa 4 - 5 toreb rocznie. Jesteśmy więc dużo bardziej rozrzutni, jeśli chodzi o wykorzystywanie surowca i tworzenie niepotrzebnych odpadów. Daje to niebagatelną liczbę blisko 17,5 mld takich toreb jednorazowych wynoszonych z naszych sklepów w ciągu roku – mówił ekspert.

Opłata ma zniechęcić do tak częstego sięgania po foliówki…

Opłata za torbę foliową ma nas do tej rozrzutności zniechęcić, wyjaśniał rzecznik Ministerstwa Środowiska Paweł Mucha.

- Nie jest celem Ministerstwa Środowiska wprowadzanie kolejnej opłaty, która obciążyłaby konsumentów. Celem jest poprawa jakości środowiska, dbanie o środowisko, zmniejszenie liczby toreb foliowych wykorzystywanych przez klientów – podkreślał rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.

… ale czy nie będzie za niska?

Zadaniem Sławomira Brzózka to jednak za mało, by skutecznie zniechęcać nas do brania jednorazowych toreb.

REKLAMA

- Intencja jest taka, żeby zszokować przy kasie sklepowej ceną tej jednorazowej torebki. Jak robimy zakupy za kilkadziesiąt czy nawet więcej złotych, to ta złotówka przejdzie niezauważalnie. Nikt przy kasie sklepowej nie kalkuluje, że tych torebek w ciągu roku kupi tyle, że to będzie kilkaset złotych. Natomiast, jeśli widziałby, że taka torba kosztuje 2, 3, 4 zł, to by po nią nie sięgał – mówił ekspert.

Środki ze sprzedaży toreb foliowych mają trafiać m.in. na kampanie edukacyjne.

PAP/NRG, oprac. Anna Wiśniewska

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej