Turniej Czterech Skoczni: Kamil Stoch zostanie najlepszym skoczkiem w historii?
Kamil Stoch po raz drugi rzędu triumfował w Turnieju Czterech Skoczni. Dwukrotny złoty medalista olimpijski z Soczi, mistrz świata z Predazzo przeszedł do historii jako drugi zwycięzca wszystkich czterech konkursów w jednej edycji tej prestiżowej imprezy.
2018-01-06, 21:26
Posłuchaj
Stoch nie krył radości ze zwycięstwa (IAR)
Dodaj do playlisty
66. Turniej Czterech Skoczni był dla Polaków wyjątkowy od samego początku. Żaden reprezentant naszego kraju nigdy wcześniej nie wygrał konkursów w Oberstdorfie i Garmisch Partenkirchen. Kamil Stoch dokonał tego w jednej edycji i zaczęły się spekulacje. Impreza przenosiła się bowiem do Austrii, a tam nasi skoczkowie zazwyczaj radzą sobie lepiej niż na niemieckich skoczniach. I w Austrii złamana została kolejna bariera. W przeszłości Stoch stawał na podium w Innsbrucku (był drugi i trzeci), ale nie udało mu się wygrać. Aż do 4 stycznia 2018 roku.
O ile przed zawodami na Bergisel tylko w Polsce zaczęto się zastanawiać czy "Rakieta z Zębu" jest w stanie wygrać na wszystkich czterech skoczniach, to po nich dyskusja rozgorzała już nawet poza granicami naszego kraju. Stało się tak również dlatego, że losy końcowego triumfu w turnieju były praktycznie rozstrzygnięte. Polak jechał do Bischofshofen z przewagą 64,5 pkt przewagi nad wiceliderem. Był nim Andreas Wellinger. Niemcy liczyli co prawda bardziej na Richarda Freitaga, ale ten właśnie w Innsbrucku miał pecha. Upadł podczas lądowania w pierwszej serii, nie wystartował w drugiej i wycofał się z dalszej rywalizacji w TCS.
Powiązany Artykuł
Kamil Stoch wygrał TCS, triumfując we wszystkich konkursach
Stoch wykorzystał okazję, wygrał również na Paul-Ausserleitner-Schanze i za jednym "zamachem" wdarł się do kilku elitarnych grup. Najbardziej elitarną, tylko dwuosobową, jest ta, z nazwiskami zawodników, którzy wygrali wszystkie cztery konkursy podczas jednej edycji imprezy.
Polak był dziesiątym zawodnikiem w historii, który po trzech konkursach miał na koncie trzy zwycięstwa. Przed nim dokonali tego: Norweg Olav Bjoernstad (1953/54), Niemcy Helmuth Recknagel (1958/59), Max Bolkart (1959/60), Norwegowie Toralf Engan (1962/63) i Bjoern Wirkola (1968/69), Japończycy Yukio Kasaya (1971/72) i Kazuyoshi Funaki (1997/98), Niemiec Sven Hannawald (2001/02) i Fin Janne Ahonen (2004/05). Z tego grona wygrać na wszystkich skoczniach udało się tylko jednemu.
REKLAMA
Przed turniejem w sezonie 2001/2002 wszyscy mówili, że nadeszła pora na dominację jednego zawodnika, mając na myśli Adama Małysza. I faktycznie, właśnie wtedy na czterech skoczniach wygrywał ten sam zawodnik. Był to jednak Hannawald. Na swoje miejsce w historii Turnieju Czterech Skoczni zapracował już kilka lat wcześniej, choć wtedy pewnie nie zdawał sobie z tego sprawy. To właśnie on w sezonie 1997/1998 przerwał w Bischofshofen zwycięski marsz Funakiego i stanął na najwyższym stopniu podium.
Teraz Niemiec pospieszył z gratulacjami do Kamila Stocha, wybiegł z kabiny komentatorskiej i uściskał skoczka z Zębu. - Witaj w klubie. Do tej pory mogłem mówić tylko o sobie. Od dziś jest nas dwóch - powiedział Niemiec.
Być może cztery konkursy już wcześniej wygrałby inny Japończyk Yukio Kasaya, ale... wraz z całą reprezentacją Japonii opuścił czwarty konkurs i wrócił do kraju, by przygotowywać się do igrzysk w Sapporo. Taki manewr się opłacił, bo potem został złotym medalistą olimpijskim na normalnej skoczni. Na dużej triumfował Wojciech Fortuna. Z tego też powodu Kasaya jest jedynym zawodnikiem, który wygrał trzy konkursy, a mimo tego nie wygrał całej imprezy.
Polak dołączył też do grona ośmiu skoczków, którym udała się sztuka wygrania prestiżowego turnieju rok po roku. O tym jak trudna jest to sztuka może świadczyć fakt, że nie udała się ona m.in. słynnemu Mattiemu Nykaenenowi. Jeden z nich, Norweg Bjoern Wirkola nie oddawał prymu nawet przez trzy lata (1967,1968,1969).
REKLAMA
Powiązany Artykuł
SERWIS SPECJALNY - PUCHAR ŚWIATA W SKOKACH 2017/2018
I w końcu, wygrywając w sobotę, uwzględniwszy ubiegłoroczny sukces na tym ostatnim obiekcie, zwyciężył w pięciu konkursach TCS z rzędu. W przeszłości takim osiągnięciem mogli się pochwalić tylko dwaj Niemcy - Helmut Recknagel (1957/58 i 1958/59) oraz Hannawald (2001/02 i 2002/03).
Stoch wygrał również z bardzo dużą przewaga punktową - 69,6 pkt. Większe w historii TCS mieli tylko Adam Małysz w sezonie 2000/2001 - 104,4 i Fin Matti Nykaenen, który w sezonie 1987/88 wyprzedził drugiego w klasyfikacji o 99 pkt.
Nie dziwi więc reakcja norweskich mediów na te wszystkie osiągnięcia. "To już chyba tylko kwestia chwili, aby Stoch stał się najlepszym skoczkiem narciarskim w historii tej dyscypliny" - napisał dziennik "Verdens Gang".
REKLAMA
Sylwetka:
Kamil Stoch
urodzony 25.05.1987 w Zakopanem
wzrost: 173 cm
waga: 52 kg
klub: KS Eve-nement Zakopane
Największe sukcesy:
Igrzyska olimpijskie
Soczi 2014
1. miejsce w konkursie indywidualnym na normalnej skoczni
1. miejsce w konkursie indywidualnym na dużej skoczni
4. miejsce w konkursie drużynowym
Mistrzostwa świata
Predazzo 2013
1. miejsce w konkursie indywidualnym na dużej skoczni
3. miejsce w konkursie drużynowym
Falun 2015
3. miejsce w konkursie drużynowym
Lahti 2017
1. miejsce w konkursie drużynowym
Puchar Świata
1. miejsce w klasyfikacji generalnej 2013/14
2. miejsce w klasyfikacji generalnej 2016/17
3. miejsce w klasyfikacji generalnej 2012/13
26 wygranych konkursów indywidualnych, 51 razy na podium
Turniej Czterech Skoczni
1. miejsce w klasyfikacji generalnej 2016/17
1. miejsce w klasyfikacji generalnej 2017/18 z kompletem czterech zwycięstw
bor, PolskieRadio.pl, PAP
REKLAMA
REKLAMA