Irak: zamachowcy samobójcy wysadzili się w centrum Bagdadu, dziesiątki zabitych i rannych
Do 38 wzrosła liczba zabitych w podwójnym samobójczym zamachu bombowym, do którego doszło w centrum Bagdadu; co najmniej 105 ludzi zostało rannych - poinformowała iracka policja i służby medyczne, na które powołuje się agencja AP.
2018-01-15, 10:54
Poprzedni bilans ministerstwa zdrowia Iraku mówił o 26 zabitych, a resortu spraw wewnętrznych o 16 zabitych i kilkudziesięciu rannych.
Jak poinformował przedstawiciel władz bezpieczeństwa gen. Saad Maan, "dwóch kamikadze wysadziło się w powietrze na placu Tajran w centrum Bagdadu". MSW podało, że dwóch mężczyzn zdetonowało na sobie kamizelki z materiałami wybuchowymi.
Plac Tajran jest ważnym punktem handlowym irackiej stolicy i miejscem, gdzie codziennie rano zbierają się ludzie poszukujący pracy - pisze AFP. Wcześniej miejsce to wielokrotnie było celem zamachów terrorystycznych.
Jest to drugi taki atak w irackiej stolicy w ciągu trzech dni. W sobotę co najmniej 8 osób zginęło, a 10 odniosło obrażenia na skutek samobójczego zamachu bombowego, do którego doszło w północnej części Bagdadu.
REKLAMA
Za zamachem stoi Państwo Islamskie?
Do tej pory nikt nie wziął odpowiedzialności za poniedziałkowy atak, ale miał on znamiona zamachu przygotowanego przez dżihadystyczną organizacją Państwo Islamskie (IS) - podaje Associated Press. Po zamachu iracki premier Hajdar al-Abadi wezwał do "wyeliminowania uśpionych komórek" dżihadystycznych.
AFP pisze, że kilka godzin później we wschodniej części miasta eksplodowała bomba, zabijając jedną osobę i raniąc sześć.
W grudniu irackie władze ogłosiły "koniec wojny" z IS, wypartym przez irackie siły zbrojne z rejonu Bagdadu oraz wszystkich obszarów miejskich i gęściej zaludnionych. Jednak komórki dżihadystyczne wciąż działają na północ od stolicy Iraku; do ataków dochodzi także w innych rejonach kraju.
Trzyletnia wojna z IS zniszczyła większość północnego i zachodniego Iraku, mniej więcej jedną trzecią terytorium kraju.
REKLAMA
pg
REKLAMA