NBA: LeBron James przeszedł do historii ligi. Granica 30 tysięcy punktów w karierze przekroczona

James, który w lidze zadebiutował w 2003 roku, stał się zarazem najmłodszym zawodnikiem w historii, który osiągnął wspomniany pułap. Po meczu ze Spurs, licznik koszykarza zatrzymał się na 30 021 punktach. Do wyprzedzającego go bezpośrednio w klasyfikacji Dirka Nowitzkiego brakuje mu 787 punktów. Pamiętać jednak należy, że Niemiec wciąż wystepuje na ligowych parkietach w barwach Dallas Mavericks.

Liderem klasyfikacji pozostaje legendarny Kareem Abdul-Jabbar, który na parkietach NBA rzucił 38 387 punktów. James wszedł natomiast do elitarnego grona jako najmłodszy. Dokonał tego w wieku 33 lat i 24 dni.

REKLAMA

- To oczywiście coś wyjątkowego. Przypominam sobie moje pierwszy rzuty do kosza, gdy miałem pięć lat, czy moment, gdy jako dziewięciolatek trafiłem do drużyny. Myślę teraz o wielu osobach, które spotkałem na swojej drodze. Z drugiej strony przecież ja nigdy nie byłem typowym strzelcem, indywidualne rekordy nigdy nie były moim celem. Pracuję zawsze na konto drużyny, a to osiągnięcie jest produktem ubocznym.  – przyznał bohater wieczoru.

Mimo 28 punktów, dziewięciu zbiórek i siedmiu asyst Jamesa, Cavaliers ulegli w San Antonio gospodarzom 102:114. Finaliści trzech ostatnich edycji ligi zajmują obecnie trzecie miejsce w Konferencji Wschodniej z bilansem 27-19. Liderem zwycięzców był LaMarcus Aldridge. Koszykarz, wybrany niedawno jako rezerwowy do meczu gwiazd ligi, zapisał na swoim koncie 30 punktów, osiem zbiórek i trzy asysty.

Popularne „Ostrogi” z bilansem 31-18 są klasyfikowane na czwartym miejscu w Konferencji Zachodniej. Liderami pozostają broniący tytułu Golden State Warriors (38-10), którzy pokonali we własnej hali New York Knicks 123:112. Liderem zwycięzców był zdobywca 38 punktów –Stephen Curry. Wśród gości, osłabionych brakiem kontuzjowanego Kristapsa Porziginisa, wyróżnił się Courtney Lee (20 pkt.).

REKLAMA

Czwartej porażki z kolei doznali natomiast liderzy Konferencji Wschodniej. Boston Celtics (34-14) tym razem ulegli w Los Angeles miejscowym Lakers 107:108. Celtowie mieli szansę na zwycięstwo, jednak ostatni w meczu rzut Marcusa Smarta okazał się niecelny. W odniesieniu wygranej nie pomogło liderom Wschodu nawet zdobycie przez Kyrie’ego Irvinga 33 punktów. Wśród zwycięzców wyróżnił się Kyle Kuzma, który na swoim koncie zapisał 28 punktów, z czego aż 17 w czwartej kwarcie.  

pm, PAP