Trump w Davos: USA nie będą tolerować nieuczciwych praktyk handlowych
Prezydent USA Donald Trump w piątek podczas Światowego Forum Gospodarczego w Davos ostrzegł partnerów handlowych, że Waszyngton nie będzie już tolerował nieuczciwych praktyk handlowych, dodając, że agresywne praktyki szkodzą rynkom.
2018-01-26, 15:07
Trump jest pierwszym od 18 lat urzędującym prezydentem Stanów Zjednoczonych, który wygłosił przemówienie przed liderami biznesu i przywódcami politycznymi zgromadzonymi na Światowym Forum Gospodarczym (WEF) w szwajcarskim kurorcie narciarskim. Zapewniał ich, że jego kraj jest "otwarty na biznes".
"Po latach stagnacji USA znowu doświadczają silnego wzrostu gospodarczego"
- Teraz jest najlepszy czas, abyście przenieśli do Ameryki swoje pieniądze, miejsca pracy, przedsiębiorstwa - podkreślił Trump. Wśród czynników poprawiających klimat inwestycyjny w USA wymienił cięcia podatkowe i ograniczenia regulacji.
- Po latach stagnacji USA znowu doświadczają silnego wzrostu gospodarczego - zauważył i dodał, że "świat jest świadkiem odrodzenia bogatej i dostatniej Ameryki".
Trump zapewniał, że zawsze będzie promował hasło swej prezydentury - "America First" (Ameryka przede wszystkim). Zastrzegł jednak, że "Ameryka przede wszystkim nie oznacza tylko Ameryki", ponieważ "gdy Ameryka rośnie, rośnie też cały świat".
Trump domagał się jednocześnie ostrzejszego egzekwowania przepisów handlowych. Oskarżył niektóre kraje o stosowanie nieuczciwych praktyk handlowych, w tym o kradzież własności intelektualnej i dostarczanie przemysłowi pomocy państwowej. Nie wymienił jednak, o jakie państwa chodzi.
- Będziemy egzekwować nasze prawa handlowe i będziemy przywracać nienaruszalność systemu handlowego. Jedynie nalegając na sprawiedliwy handel, w którym panuje wzajemność, możemy stworzyć system, który jest korzystny nie tylko dla Stanów Zjednoczonych, lecz dla wszystkich narodów - oświadczył.
- USA nie będą już przymykać oka na nieuczciwe praktyki handlowe - oznajmił. - Nie możemy mieć wolnego i otwartego handlu, jeśli niektóre kraje eksploatują system kosztem innych. Popieramy wolny handel, ale musi on być sprawiedliwy i musi panować wzajemność - przekonywał.
Nowe cła
Prezydent powiedział też, że jego kraj jest gotów negocjować dwustronne, obopólnie korzystne, porozumienia handlowe ze wszystkimi państwami, również tymi, które wchodziły w skład proponowanego przez poprzednią administrację USA Partnerstwa Transpacyficznego (TPP). Stany Zjednoczone wycofały się z rozmów na temat TPP niedługo po objęciu urzędu przez Trumpa.
Trump dodał, że rozważy wspólne negocjacje z tymi krajami, jeśli będzie to w interesie Stanów Zjednoczonych.
Przed wylotem do Davos Trump podpisał zarządzenie nakładające nowe cła na importowane panele słoneczne i duże pralki, co agencja Reutera nazywa jednym z pierwszych jednostronnych ograniczeń handlowych wprowadzonych przez jego administrację w ramach szerszego programu protekcjonistycznego.
W Davos szef państwa oświadczył również, że prosi przyjaciół i sojuszników, aby inwestowali we własną obronę i wypełniali swoje zobowiązania finansowe.
Agencja AP relacjonuje, że przemówienie Trumpa spotkało się z powściągliwą reakcją publiczności w Davos. Gdy prezydent wszedł na podium, otrzymał niewielkie brawa, ale wiele osób na widowni nie oklaskiwało go. Gdy skończył przemawiać, spotkał się z "grzecznym aplauzem" - czytamy w AP.
REKLAMA
Trump niechętnie przyjęty?
Gdy przewodniczący WEF Klaus Schwab przedstawiał Trumpa, został lekko wygwizdany, gdyż powiedział, że jego prezydentura może być przedmiotem "nieporozumień i stronniczych interpretacji".
Z kolei wypowiedź samego Trumpa została wygwizdana i wybuczana, gdy podczas krótkiej sesji pytań i odpowiedzi ze Schwabem, która odbyła się po przemówieniu, Trump po raz kolejny skrytykował media. Powiedział, że dopiero gdy stał się politykiem, zdał sobie sprawę "jak złośliwa, podła, okrutna i fałszywa może być prasa".
Trump był pytany przez Schwaba, jak jego doświadczenia z przeszłości przygotowały go do prezydentury. Trump powiedział, że biznesmen nigdy wcześniej nie został wybrany na szefa państwa. Dodał, że gdy był nowojorskim przedsiębiorcą, zazwyczaj media traktowały go dobrze. To się jednak zmieniło, gdy zaczął się zajmować polityką - stwierdził.
dcz
REKLAMA