Wybił szybę w mieszkaniu syna byłego premiera. 42-latek z zarzutami [WIDEO]
Prokuratura postawiła zarzuty uszkodzenie mienia oraz narażenia zdrowia i życia ludzi 42-letniemu mężczyźnie, który wybił kamieniem szybę w mieszkaniu Michała Tuska - syna byłego premiera. Podejrzany sam stawił się w prokuraturze po tym, jak opublikowano film i zdjęcia pokazujące zajście.
2018-01-29, 20:50
O postawieniu 42-letniemu mężczyźnie zarzutów poinformowała PAP rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Grażyna Wawryniuk. Dodała, że mężczyzna stawił się w prokuraturze w poniedziałek, w towarzystwie swojego obrońcy.
Wawryniuk poinformowała, że mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa. - Potwierdził, że przyczynił się do uszkodzenia mienia, ale jego zamiarem nie było zrobienie komukolwiek krzywdy – powiedziała Wawryniuk. Dodała, że z zeznań mężczyzny wynika, iż nie "rzucił" on kamieniem, a jedynie "odrzucił go". - Tej wersji przeczą nagrania monitoringu – zaznaczyła rzeczniczka. Wskazała, że mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia.
Dodała że mężczyzna zeznał także, iż rzucając kamieniem nie miał świadomości, że trafił akurat w szybę mieszkania syna byłego premiera. - Twierdzi, że o tym, kto mieszka w tym lokalu dowiedział się dopiero z mediów – powiedziała Wawryniuk.
Zaznaczyła, że mężczyzna – według uzyskanych od niego informacji, nie był wcześniej karany, a do zdarzenia miało dojść po tym, jak wypił z kolegą kilka piw i razem z nim szedł jedną z ulic we Wrzeszczu. Mężczyzna podał dane kolegi, który mu towarzyszył: ma on zostać w najbliższych dniach przesłuchany.
REKLAMA
Incydent w mieszkaniu Michała Tuska
Prokuratura zastosowała wobec 42-latka wolnościowe środki zapobiegawcze, w tym poręczenie majątkowe w wysokości 1,5 tys. zł, dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju. Mężczyźnie wydano też zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi w tym zdarzeniu oraz zbliżania się do nich na mniej niż 25 metrów.
Do wybicia szyby w - zlokalizowanym w gdańskiej dzielnicy Wrzeszcz - mieszkaniu Michała Tuska – syna byłego premiera, doszło wczesnym wieczorem 3 września ub.r. Kamień stłukł dwie szyby i wpadł do środka mieszkania. W lokalu, który zajmuje Michał Tusk z żoną i dziećmi, nie było nikogo.
Postępowanie w tej sprawie prowadziły policja oraz Prokuratura Rejonowa Gdańsk Wrzeszcz. Toczyło się ono pod kątem uszkodzenia mienia oraz - ponieważ sprawca nie mógł wiedzieć, czy w mieszkaniu ktoś jest, narażenia ludzi na utratę życia i zdrowia. Pod koniec ubiegłego roku prokuratura umorzyła postępowanie z powodu niewykrycia sprawców, jednak policja nadal prowadziła czynności zmierzające do ustalenia ich personaliów.
W ostatnią niedzielę funkcjonariusze udostępnili mediom pochodzące z monitoringu zdjęcia potencjalnych sprawców, a w poniedziałek – film pokazujący zajście. Jak poinformowali policjanci, zgodę na upublicznienie wizerunków wydała gdańska prokuratura. Na filmie widać dwóch idących chodnikiem mężczyzn. W pewnym momencie mężczyźni zatrzymują się, a jeden z nich z rozmachem rzuca trzymanym w dłoni przedmiotem, po czym obaj odchodzą.
Krytyka działań śledczych
Upubliczniając zdjęcia i film, policja nie informowała, kto mieszka w lokalu, w którym wybito szybę. Fakt, że mieszkanie zajmuje rodzina syna b. premiera Donalda Tuska potwierdził jednak w ostatnich dniach, w rozmowach z dziennikarzami pełnomocnik Michała Tuska – Roman Giertych.
W swoich wypowiedziach na łamach mediów, a także na swojej stronie w portalu społecznościowym Giertych krytykował działania śledczych w tej sprawie. Napisał m.in. "nie wpadliście przez kilka miesięcy na to, że jak ma się zdjęcie sprawcy i nie można ustalić jego nazwiska, to warto je upublicznić". Poinformował, że 4 stycznia wysłał do sądu zażalenie na decyzję prokuratury o umorzeniu postępowania z żądaniem upublicznienia wizerunku.
REKLAMA
W związku z tą sprawą Wawryniuk wydała komunikat, w którym odniosła się do opinii Giertycha zawartej w tekście "Roman Giertych: ta decyzja prokuratury to hańba" opublikowanym w ubiegłym tygodniu na stronie "Wirtualnej Polski Opinie". "W mojej dwudziestoletniej praktyce w adwokaturze nie spotkałem takiego umorzenia, jak w sprawie kamieni rzuconych przez szybę w miejsce, gdzie przebywały na co dzień wnuki Donalda Tuska" - napisał adwokat.
Wawryniuk tłumaczy, że postępowanie zostało zakończone decyzją o umorzeniu, bo zabezpieczone nagranie z monitoringu i inne czynności prowadzone w tej sprawie nie pozwoliły na ustalenie tożsamości sprawców. Wawryniuk podkreśliła, że "umorzenie postępowania nie zakończyło czynności wykrywczych policji". Zaznaczyła, że "przed publikacją krytycznej opinii (Romana Giertycha) prokurator podejmował czynności w celu publicznego przedstawienia wizerunków sprawców".
mg
REKLAMA