Powołano polski zespół roboczy do spraw kontaktów z Izraelem
Wiceminister spraw zagranicznych Bartosz Cichocki pokieruje polskim zespołem do spraw kontaktów z Izraelem. Taką decyzję podjął premier Mateusz Morawiecki. Zespół liczy w sumie pięć osób i ma pracować z podobną grupą z Izraela. Według wcześniejszych informacji Polskiego Radia, pokieruje nią dyrektor generalny izraelskiego MSZ.
2018-02-01, 19:30
Posłuchaj
Powołanie obu zespołów to efekt niedzielnej rozmowy telefonicznej premierów Polski i Izraela. Doszło do niej po tym, jak wybuchł spór o nowelizację polskiej ustawy o IPN. W skład polskiego zespołu oprócz wiceszefa polskiej dyplomacji weszli wiceszef IPN Mateusz Szpytma, wicedyrektor Muzeum II Wojny Światowej Grzegorz Berendt, Armen Artwich z Kancelarii Premiera oraz publicysta Bronisław Wildstein.
W czasie spotkania z dziennikarzami wiceminister Bartosz Cichocki powiedział, że strona polska będzie przekonywać izraelskie władze, że zarzuty wobec ustawy o IPN są bezpodstawne. - Ta nowelizacja z całą pewnością nie jest próbą ograniczenia wolności badań naukowych, działalności artystycznej. Polska przestrzega i dba o swobodę takich prac, także w obszarze badań Holokaustu. Polski rząd, także MSZ przez wiele lat udowodniło, że nie tylko tolerujemy ale wręcz stymulujemy debatę na ten temat. Zarzuty w tym kierunku traktujemy jako całkowicie bezzasadne - dodał Bartosz Cichocki.
Zobacz internetowy serwis edukacyjno-społeczny Polskiego Radia - GermanDeathCamps.info >>>
Nie wiadomo na razie, kiedy odbędzie się pierwsza rozmowa obu zespołów i czy dojdzie do niej w Polsce czy w Izraelu.
REKLAMA
Przegłosowana w piątek przez Sejm a minionej nocy przez Senat nowelizacja zakłada kary grzywny lub więzienia dla osób, które przypisują Polsce współodpowiedzialność za zbrodnie hitlerowców w czasie II wojny światowej.
Ministerstwo sprawiedliwości, które przygotowało projekt nowelizacji tłumaczy, że chodzi o obronę dobrego imienia Polski, w tym o walkę ze sformułowaniem "polskie obozy koncentracyjne". czy "polskie obozy zagłady". Polskie władze od kilkunastu lat prowadzą na świecie kampanię w tej sprawie i protestują, gdy zagraniczni politycy i dziennikarze używają takich sformułowań. Warszawa argumentuje, że nie miała w czasie II wojny światowej nic wspólnego z działaniami hitlerowców na terenie okupowanej Polski.
Protesty polityków i organizacji społecznych
Przeciwko ustawie protestują izraelskie władze, które uważają, że jest ona fałszowaniem historii. Izraelskie MSZ w wydanym dzisiaj oświadczeniu napisało, że "Izrael z powagą obserwuje każdą próbę zmiany prawdy historycznej. Żadne prawo nie zmieni faktów".
Wcześniej nowe polskie przepisy potępił też zajmujący się historią Holokaustu instytut Jad Waszem w Jerozolimie. Historycy instytutu napisali w oświadczeniu, że nowe polskie prawo jest wybielaniem historycznej prawdy o skomplikowanych czasach Holokaustu na polskiej ziemi. Jednocześnie historycy powtórzyli, że sformułowanie "polskie obozy śmierci" jest wprowadzeniem w błąd.
REKLAMA
Jeden z autorów nowelizacji, wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki zapewnia, że strona izraelska była konsultowana w tej sprawie. Izraelska ambasador w Polsce Anna Azari twierdzi tymczasem, że pod koniec 2016 roku złożyła zastrzeżenia do ustawy, ale od tego czasu strona polska nie rozmawiała już więcej na ten temat z przedstawicielami izraelskich władz.
dad
REKLAMA