Miasto śmierci. 800 osób zamordowanych od początku roku
W meksykańskim mieście Ciudad Juarez na granicy z USA, uważanym za jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc na świecie, w porachunkach gangów narkotykowych zginęło w środę 16 osób - powiadomiła lokalne władze.
2010-04-29, 07:34
Od początku roku w liczącym ponad 1,3 mln mieszkańców mieście nad Rio Grande zamordowano już 800 osób.
Pierwsza środowa strzelanina miała miejsce o godz. 4 nad ranem, gdy grupa uzbrojonych mężczyzn wtargnęła do baru Aristos i wyprowadziła stamtąd osiem osób. Wszystkie zostały rozstrzelane na parkingu przed budynkiem - powiedział agencji Associated Press Arturo Sandoval, rzecznik prokuratury generalnej stanu Chihuahua.
Około południa trzech mężczyzn w samochodzie zostało ostrzelanych przed jedną ze szkół podstawowych w Ciudad Juarez. Strzały padły z innego auta, wywołując panikę wśród opuszczających szkołę dzieci.
W jeszcze innym incydencie nieznani sprawcy zastrzelili mężczyznę w wózku inwalidzkim.
REKLAMA
Eskalacja przemocy w Ciudad Juarez, położonym nieopodal amerykańskiego El Paso, nastąpiła w 2007 r. Wówczas w mieście zginęło ponad 800 osób. W kolejnym roku ta niechlubna liczba podwoiła się, a w 2009 r. sięgnęła 2635.
Prezydent Meksyku Felipe Calderon w ubiegłym roku sprowadził do miasta 5 tys. dodatkowych funkcjonariuszy policji, aby pomogli stłumić walki między kartelami rywalizującymi o kontrolę nad kanałami przemytu narkotyków do USA.
rr, PAP
REKLAMA