Giełdy odrabiają straty po korekcie
Zeszły tydzień był bardzo nerwowy i przyniósł silną wyprzedaż akcji na giełdach całego świata. Inwestorzy się jednak nie przestraszyli i potraktowali przecenę jako okazję do kupna akcji po niższych cenach. Wszak światowa gospodarka ma się dobrze i trudno znaleźć uzasadnienie dla giełdowego załamania. Wygląda to bardziej na gwałtowną, ale tylko korektę - ocenia analityk ING Banku Śląskiego Maciej Szmigel. Jak dodaje, wraz z początkiem tygodnia nastroje na parkietach radykalnie się poprawiły i indeksy ruszyły do odrabiania strat.
2018-02-14, 12:11
Posłuchaj
Zdaniem eksperta, na hurraoptymizm jest jednak jeszcze za wcześnie - nie ma bowiem pewności czy dno korekty mamy już za sobą, czy obecne wzrosty to jedynie chwilowe odreagowanie. Każda kolejna sesja powinna nas przybliżać do odpowiedzi na to pytanie.
- Silny i stabilny ruch w górę będzie przemawiał za pozytywnym scenariuszem. Jeśli jednak odreagowanie okaże się słabe i kruche, trzeba się będzie liczyć z nawrotem spadków. Wiele zależeć będzie od zachowania Wall Street. To amerykańskie indeksy dały sygnał do korekty i to one powinny ją zakończyć - podkreśla analityk.
Czy warto ryzykować?
Jak mówi Maciej Szmigel, obecnie inwestorzy muszą sami decydować, czy warto podjąć ryzyko ekspansji giełdowej. Nasza GPW i tak radzi sobie lepiej niż większość giełd europejskich. U nas spadki nie były tak głębokie jak np. w Niemczech, a i odreagowanie przebiega bardziej efektownie.
- Zachętą do kupna polskich akcji mogą być mocne dane z rodzimej gospodarki. Jak podał GUS, w IV kwartale PKB rok do roku wzrosło o 5,1 procent.
REKLAMA
Naczelna Redakcja Gospodarcza, md
REKLAMA