Ekstraklasa: klęska Legii w ligowym klasyku. Carlitos poprowadził "Białą Gwiazdę" do wygranej
Bramka i fenomenalna asysta to dorobek Carlitosa z meczu na boisku mistrza Polski, Legii Warszawa. Wisła Kraków pewnie wygrała 2:0 w 28. kolejne Ekstraklasy.
2018-03-18, 20:10
Posłuchaj
Już od pierwszych minut widać było, że Wisła Kraków nie przyjechała do Warszawy po to, by skupiać się na obronie. Goście mieli pomysł na ten mecz i zamierzali wykorzystać to, co mieli do zaoferowania najlepszego.
Legia próbowała przejąć inicjatywę, ale Wisła była bardziej konkretna, jej ataki stwarzały realne zagrożenie pod bramką Malarza. Na otwarcie wyniku trzeba było poczekać do 25. minuty. Chwilę wcześniej Remy sfaulował w polu karnym szarżującego na bramkę Halilovicia. Arbiter skorzystał z VAR-u i podyktował "jedenastkę".
Do piłki podszedł niezawodny Carlitos i pewnym strzałem "zdjął pajęczynę" z bramki Legii. Gospodarze byli w szoku, "Biała Gwiazda" postanowiła to wykorzystać. Pięć minut później Hiszpan zabawił się przy linii bocznej z Eduardo, po czym wpadł w pole karne i precyzyjnie dograł na głowę Veleza. Wykończenie było jedynie formalnością.
REKLAMA
Prowadzenie było bezdyskusyjne i zasłużone, krakowianie byli szybsi, bardziej zdecydowani, wygrywali pojedynki, wykorzystywali nieporadność Legii w obronie i wyglądali na bardzo pewnych siebie. Brylował zwłaszcza Carlitos, który raz za razem pokazywał, że dysponuje naprawdę nieprzeciętnymi umiejętnościami.
Obrońcy mieli z nim naprawdę trudny dzień, a wykorzystany rzut karny sprawił, że Hiszpan wyprzedził w klasyfikacji strzelców Igora Angulo. Ale to nie był wieczór tylko jednego piłkarza - oprócz Carlitosa świetnie wyglądał Pol Llonch, błyszczał Jesus Imaz, bardzo dobrze grał Halilović.
W drugiej połowie Legia miała ruszyć do ataków, ale pierwszą dogodną sytuację stworzyła sobie Wisła. Carlitos wyszedł na czystą pozycję, ale tym razem przegrał pojedynek z Arkadiuszem Malarzem.
REKLAMA
Gospodarze oddawali strzały, ale nie były one wyzwaniem dla pewnie broniącego Cuesty.
Legia po raz kolejny pokazała, że można ją zaskoczyć nawet na własnym boisku. Pokazała też, że jeśli gra nie układa się po jej myśli, ma bardzo duże problemy z tym, by odwrócić losy spotkania. "Biała Gwiazda" rozegrała świetne spotkanie, kiedy wyszła na prowadzenie, właściwie nie dopuściła rywali do żadnej naprawdę groźnej sytuacji, spokojnie kontrolowała boiskowe wydarzenia.
Legia Warszawa - Wisła Kraków 0:2 (0:2).
Bramki: 0:1 Carlitos (26-karny), 0:2 Fran Velez (30-głową).
REKLAMA
Żółta kartka - Legia Warszawa: Krzysztof Mączyński, Inaki Astiz, Cristian Pasquato. Wisła Kraków: Pol Llonch, Petar Brlek, Nikola Mitrovic.
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 20 175.
Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Marko Vesovic, Inaki Astiz, Michał Pazdan, Adam Hlousek - Miroslav Radovic (72. Cristian Pasquato), Krzysztof Mączyński (46. Michał Kucharczyk), William Remy, Cafu, Sebastian Szymański (62. Jarosław Niezgoda) - Eduardo da Silva.
Wisła Kraków: Julian Cuesta - Matej Palcic, Fran Velez, Zoran Arsenic, Maciej Sadlok - Tibor Halilovic (66. Petar Brlek), Nikola Mitrovic, Tomasz Cywka, Pol Llonch, Jesus Imaz (83. Kamil Wojtkowski) - Carlitos.
REKLAMA
ps, PolskieRadio.pl
REKLAMA