Justyna Kowalczyk kończy z Pucharem Świata, ale nie z biegami. Jaka będzie jej nowa rola?
Justyna Kowalczyk podczas trwających mistrzostw Polski w biegach narciarskich poinformowała, że kibice już nie zobaczą jej w Pucharze Świata. Polka nie zamierza jednak rzucić nart w kąt - informuje Sport.pl
2018-03-23, 16:13
W piątek Justyna Kowalczyk pewnie wygrała rywalizację na 15 km techniką klasyczną podczas mistrzostw Polski w biegach narciarskich w Jakuszycach. Po dwóch latach przerwy kibice znów mogli zobaczyć naszą najlepszą zawodniczkę podczas zawodów o prymat w kraju. Oprócz sukcesu sportowego to jednak moment, w którym poinformowała o swojej przyszłości.
Wiemy, że Kowalczyk w PjongCzangu pożegnała się z igrzyskami olimpijskimi. Ostatnim występem w Pucharze Świata przed igrzyskami był bieg na 10 kilometrów stylem klasycznym w Planicy. Wiemy już, że był to ostatni start nie tylko w sezonie, ale też w karierze. Podając informację Pawła Wilkowicza ze Sport.pl na swoim profilu na Twitterze, złota medalistka igrzysk w Vancouver i Soczi ją potwierdziła.
35-letnia Justyna Kowalczyk zdobywała najważniejsze trofea w świecie biegów, wielokrotnie dostarczała kibicom niesamowitych emocji, była na szczycie przez lata. Ostatnie sezony nie były jednak już tak dobre, a konkurencja odjechała Polce. Po występach w PjongCzangu przyznała, że nie zobaczymy jej w tym sezonie w Pucharze Świata, natomiast w Jakuszycach przekaże "wiążące decyzje co do swojej przyszłości".
REKLAMA
Choć niektórzy spodziewali się, że może nawet rozstać się z biegami, tak się jednak nie stanie. Przygoda z Pucharem Świata dobiegła jednak końca. Kowalczyk nie zamyka się na starty w mistrzostwach świata, jednak tylko w sztafecie. Wygląda też na to, że trener Aleksander Wierietielny będzie współpracował z polską kadrą, jednak rozstanie się z naszą multimedalistką.
Kowalczyk przyznała, że więcej o tym, jak będzie wyglądała jej nowa rola, opowie prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner.
- Proszę jeszcze o trochę cierpliwości. Ja oczywiście znam już swoje plany bardzo dobrze. Ale zostałam poproszona przez prezesa Tajnera, żebym się nimi jeszcze nie dzieliła - powiedziała. Wszystko stanie się jasne w kwietniu.
Na rozwiązaniu mają skorzystać polskie biegi, które trzeba "poukładać po nowemu".
REKLAMA
ps, PolskieRadio.pl
REKLAMA