Formuła 1: Haas nie zwolni mechaników po blamażu w Australii. "Być może zadziałała presja wyniku"
Szefowie zespołu Formuły 1 Haas zadecydowali, że pomimo blamażu, do jakiego doszło podczas niedzielnego wyścigu o Grand Prix Australii na torze w Melbourne, nie wymienią ekipy mechaników podczas następnego wyścigu w Bahrajnie.
2018-03-27, 14:01
W inauguracyjnym sezon wyścigu w Australii na skutek błędu popełnionego podczas pit stopu musieli się wycofać obaj kierowcy ekipy Haas - Duńczyk Kevin Magnussen i Francuz Romain Grosjean. W ich bolidach nie zostały prawidłowo dokręcone nakrętki kół.
Do wjazdu na pit stop Magnussen zajmował czwarte, Grosjean - piąte miejsce. Duńczyk zatrzymał się z niedokręconym lewym tylnym kołem, a u Francuza nie dokręcono lewego przedniego. Gdyby nie to, obaj mieli szansę dojechać do mety na punktowanych pozycjach.
- Nikt nie zostanie zwolniony. Ci, którzy są za to odpowiedzialni, wiedzą, że są winni. Pistolety, nakrętki i koła są takie same jak w 2017 roku. Być może zadziałała presja zapowiadającego się bardzo dobrego rezultatu. Będziemy nadal pracowali z tą samą załogą - powiedział szef Haas F1 Team Guenther Steiner.
REKLAMA
Inaugurujący tegoroczny sezon wyścig w Melbourne wygrał Niemiec Sebastian Vettel (Ferrari), który wyprzedził obrońcę tytułu Brytyjczyka Lewisa Hamiltona (Mercedes) oraz swojego kolegę z zespołu – Fina Kimmiego Raikkonena.
pm
REKLAMA