Szampan, piwo i cygara na lodowej tafli...
Czy będzie kara dla kanadyjskich hokeistek za świętowanie mistrzostwa olimpijskiego?
2010-02-26, 13:20
Międzynarodowy Komitet Olimpijski wszczął postępowanie w sprawie zachowania kanadyjskich hokeistek, które świętowały zdobycie złotego medalu pijąc szampana i piwo na tafli lodowiska w Vancouver. Zawodniczki wróciły na lodowisko pół godziny po pokonaniu USA 2:0. Były w strojach, a na szyjach miały złote medale. Piły alkohol z butelek i puszek, paliły też cygara.
"To fatalna promocja sportowych wartości. Gdyby świętowały w szatni, to jeszcze można zrozumieć, ale tu wyszły na widok publiczny" - powiedział dyrektor wykonawczy igrzysk z ramienia MKOl Gilbert Felli.
Niepokój organizatorów wzbudził szczególnie widok zdobywczyni obu bramek w meczu z USA Marie-Philip Poulin, która nie skończyła 19 lat i nie może jeszcze pić alkoholu w prowincji British Columbia. Inne hokeistki również się nie popisały - Haley Irwin nalewała szampana w usta Tessy Bonhomme, a Rebecca Johnston próbowała jeździć maszyną wyrównującą lód.
To nie pierwszy przypadek nietypowego okazywania radości w Vancouver. Zwycięzca rywalizacji w skeletonie - Kanadyjczyk Jon Montgomery, został sfotografowany z dzbanem piwa, z którego popijał idąc ulicami miasta. Z kolei Amerykanin Scotty Lago (brąz w halfpipe) musiał opuścić igrzyska wcześniej, gdy do sieci przedostały się zdjęcia snowboardzisty z medalem na wysokości krocza i kobietą, która całowała krążek.
dm
REKLAMA