Atak na piłkarza w B klasie. Napastnik wkroczył na boisko z nożem?
Do szokujących scen doszło w meczu wrocławskiej B klasy. W trakcie zamieszania po urazie jednego z piłkarzy doszło do brutalnego ataku na innego z graczy, sprawę bada policja.
2018-04-16, 12:10
LKS Ciechów mierzył się na własnym boisku z zespołem Piasta Lutynia. W 70. minucie jeden z graczy gospodarzy doznał kontuzji, musiał zostać przewieziony do szpitala z podejrzeniem złamania nogi. Doszło do awantury między kibicami, która przeniosła się na boisko.
Podczas zamieszania nastąpił atak na jednego z piłkarzy, którzy udzielali pomocy poszkodowanemu. Zawodnik został zaatakowany ostrym narzędziem, na facebookowym fanpage'u klubu z Ciechowa zostały opublikowane zdjęcia ofiary, której także musiała zostać udzielona pomoc medyczna. Przedstawiciele napisali jasno, że napastnik chciał "poderżnąć gardło" graczowi, o zajściu została powiadomiona policja.

Goście z Lutyni odnieśli się do sprawy i przedstawiają zdarzenia w innym świetle.
Zdaniem przedstawicieli klubu, do awantury doszło po faulu jednego z graczy Piasta, który za atak na rywala zobaczył czerwoną kartkę. Jego brutalne wejście rozwścieczyło kibiców gospodarzy na tyle, że wtargnęli na boisko, rzucając w stronę zawodnika rasistowskie obelgi. Do tego został on zaatakowany przez rywala, a osoba, która przez obóz Ciechowa została uznana za agresora, miała stanąć w jego obronie.
REKLAMA
Dodatkowo sporna jest kwestia tego, czy zostało użyte niebezpieczne narzędzie. Piast Lutynia jest zdania, że do obrażeń piłkarza z Ciechowa doszło na skutek "uderzenia łokciem lub pięścią".
Okoliczności zdarzenia są badane przez dolnośląską policję.
"W związku z wczorajszym zajściem na naszym boisku, ucinamy się od wszystkich mediów, nie udzielamy żadnych wywiadów, czekamy na stanowisko Policji i lekarza po czym opublikujemy oficjalne oświadczenie klubu..." - tak brzmi najnowsze oświadczenie gospodarzy niedzielnego spotkania.
REKLAMA
ps
REKLAMA