Lewis Hamilton ma ambitne plany. "Chcę by Mercedes był jednym z najlepszych zespołów w historii Formuły 1"
Brytyjczyk Lewis Hamilton, którego kontrakt z Mercedesem wygasa w tym roku przyznał, że chce uczynić zespół ze Stuttgartu jednym z najlepszych w historii Formuły 1. Czterokrotny mistrz podkreślił chce przerwać świetną passę zespołu Ferrari. W obecnym sezonie triumował tylko Sebastian Vettel i Daniel Ricciardo z Red Bulla.
2018-04-22, 12:27
Hamilton podczas wyścigu o Grand Prix Bahrajnu świętował swój 100. występ w samochodzie Mercedesa. Brytyjczyk przyznał, że chce przedłużyć swój kontrakt z niemieckim zespołem. Jego obecna umowa wygasa pod koniec tego roku.
- Mam nadzieję, że w przyszłości będziemy dalej to kontynuować. Musimy się rozwijać i dalej iść naprzód. Oczywiście chcę dalej rozwijać nasze relacje, chcę być częścią tego projektu, w którym Mercedes stanie się jednym z najbardziej utytułowanych zespołów w historii Formuły 1.
Brytyjczyk nie ukrywa, że ma ambitne plany związane ze swoją przyszłością w teamie z Niemiec.
- Chcę doprowadzić zespół tak daleko, jak tylko będę w stanie. Chcę to robić tak długo, by nikt inny nie był w stanie nas dogonić w przyszłości - dodał aktualny mistrz świata Formuły 1.
REKLAMA
Swoją przygodę z F1 Hamilton rozpoczął rywalizując w barwach McLarena.
- Pamiętam kiedy w lecie 2012 roku byłem w Monako. Zadzwonił do mnie Niki (Niki Lauda - przyp. red.) i powiedział: "Chcemy Cię". Wcześniej w ogóle nie mieliśmy okazji rozmawiać ze sobą. Nie wiem dlaczego tak się stało. Nawet mnie nie znał, nie spotkaliśmy się i nigdy nie rozmawialiśmy. Zacząłem się zastanawiać dlaczego Niki wybrał mnie? Kiedy już się spotkaliśmy i zaczęliśmy ze sobą rozmawiać zdaliśmy sobie sprawę, że mamy ze sobą wiele wspólnego. Podobnie postrzegamy wyścigi Formuły 1 - przyznał Hamilton.
- Wydaje mi się, że zrobiłem wszystko co mogłem w McLarenie. Mercedes był jak dziecko, które zaczęło się rozwijać - chciałem być częścią tego projektu. Wszyscy widzieli w tym ryzyko, ale dla mnie było to ekscytujące. Jeśli nie podejmujesz ryzyka, nie żyjesz - podkreślił Brytyjczyk.
Kolejny wyścig Formuły 1 odbędzie się 29 kwietnia na torze w Baku w ramach Grand Prix Azerbejdżanu.
(mb), planetf1.com
REKLAMA
REKLAMA