Ekstraklasa: kolejne potknięcie Jagiellonii na własnym boisku. Cuesta bohaterem Wisły
Jagiellonia Białystok przegrała u siebie z Wisłą Kraków o:1 (0:0) w meczu 33. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Dla podopiecznych Ireneusza Mamrota to już trzecia z rzędu ligowa przegrana na własnym boisku.
2018-04-29, 20:16
Posłuchaj
Gospodarze rozpoczęli ofensywnie i już w trzeciej minucie z narożnika pola karnego nieźle uderzał Roman Bezjak. Strzał Słoweńca bez większych kłopotów obronił Julian Cuesta. Wiślacy także próbowali ataków, jednak początek meczu z obydwu stron był dosyć ospały. Brakowało dobrych sytuacji podbramkowych.
Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. W 27. minucie akcję gospodarzy rozpoczął Guilherme, a strzałem zakończył ją Martin Pospisil. Uderzenie Czecha zostało jednak zablokowane, a piłka wyszła na rzut rożny.
Goście niezłą okazję mieli w 30. minucie, gdy po dośrodkowaniu Zorana Arsenicia przewrotką uderzał Rafał Boguski. Strzał kapitana „Białej Gwiazdy” bez większych kłopotów obronił jednak Marian Kelemen. W odpowiedzi lewym skrzydłem popędził Arvydas Novikovas, ale Litwin trafił tylko w boczną siatkę.
Do końca pierwszej połowy kibice zgromadzeni na stadionie przy ulicy Słonecznej nie obejrzeli żadnej bramki. W drużynie z Krakowa aktywny był Carlitos, ale gwiazdor Wisły nie był w stanie dojść do czystej sytuacji strzeleckiej. Nie kwapił się też do podawania piłki kolegom.
REKLAMA
Krakowianie już w drugiej minucie po wznowieniu gry mieli dobrą okazję do zdobycia gola. Uderzenie Carlitosa z rzutu wolnego pewnie wyłapał Kelemen. W odpowiedzi wprowadzony w przerwie Karol Świderski pomknął lewą stroną, następnie znalazł w polu karnym Novikovasa. Strzał Litwina był jednak bardzo niecelny.
Jagiellonia rozpoczęła drugą część z animuszem i w 50. minucie groźnie z dystansu uderzał Bezjak. Piłka przeszła jednak obok słupka. Cztery minuty później dobrą okazję w polu karnym miał Świderski, ale młody zawodnik gospodarzy zbyt długo przyjmował piłkę i Arsenić zdążył wybić ją na korner.
W 59. minucie w polu karnym gości doszło do starcia Marcina Wasilewskiego z Romanem Bezjakiem. Doświadczony obrońca uderzył napastnika, a sędzia Daniel Stefański zdecydował się skorzystać z pomocy systemu VAR. Po dłuższym czasie oglądania powtórek arbiter zdecydował się na podyktowanie jedenastki dla Jagi. Do piłki podszedł poszkodowany, jednak jego strzał w prawy róg bramki odbił Cuesta.
Jagiellończycy mieli optyczną przewagę, lecz białostoczanom brakowało konkretów pod bramką gości. Ci potrafili się odgryzać – w 71. minucie po akcji Boguskiego dobrą okazję do strzału miał Tibor Halilović, jednak piłkarz Wisły… nie trafił w futbolówkę. Chwilę potem Cuesta obronił w sytuacji sam na sam z Bezjakiem. Należy dodać, że napastnik gospodarzy był w tej akcji na spalonym, co zauważyli sędziowie.
REKLAMA
W 82. minucie dobrą szansę po raz kolejny miał Halilović. Krakowianin otrzymał świetną piłkę od Carlitosa. Następnie zszedł do środka pola karnego, uderzył na bramkę, jednak jego strzał został zablokowany. Chwilę potem wiślacy cieszyli się z gola po rzucie rożnym. Po dośrodkowaniu Carlitosa uderzał Wasilewski. Strzał Polaka obronił jeszcze Kelemen, ale wobec dobitki Arsenicia w zamieszaniu podbramkowym był już bezradny.
W 88. minucie po dośrodkowaniu Łukasza Burligi dobrą szansę na wyrównanie miał Cilian Sheridan, jednak strzał głową Irlandczyka wylądował nad poprzeczką.
Sędzia Stefański doliczył aż siedem minut do drugiej połowy. Białostoczanie przeprowadzili kilka groźnych sytuacji, jednak za każdym razem albo na posterunku był Cuesta, albo gospodarzom brakowało dokładności. W pole karne rywali zawędrował nawet Kelemen, ale nie przyniosło to rezultatu.
REKLAMA
Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Podopieczni trenera Joana Carillo wygraną zawdzięczają w dużej mierze hiszpańskiemu bramkarzowi, który nie dał się pokonać, mimo, że gospodarze na jego bramkę uderzali aż 23 razy. Dla białostoczan to już trzecia z rzędu ligowa przegrana na własnym stadionie. Wcześniej Jagiellonia uległa Wiśle Płock (1:3) oraz Górnikowi Zabrze (0:2).
Jagiellonia (57 pkt) nie wykorzystała szansy na objęcie pozycji lidera tabeli i ustępuje w niej prowadzącej Legii Warszawa (60 pkt) oraz Lechowi Poznań (58 pkt). W następną niedzielę białostoczanie podejmą na swoim stadionie Legię. Wisła (48 pkt) nadal zajmuje ostatnie ósme miejsce w tabeli grupy mistrzowskiej.
Po meczu powiedzieli:
Joan Carrillo (trener Wisły): "Spotkanie było bardzo intensywne, a zmierzyliśmy się z drużyną, która ma wielki potencjał i bardzo dobrze gra skrzydłami. Myślę, że dobrze zagraliśmy w pierwszej połowie, choć brakowało nam wykończenia akcji. Mogło być też lepiej jeśli chodzi o posiadanie piłki. W drugiej cofnęliśmy się, była sytuacja związana z rzutem karnym, ale koniec końców udało nam się wygrać. Chciałem podziękować zawodnikom, bo myślę, że zasłużyli sobie na szacunek postawą w dzisiejszym meczu i podziękować kibicom, którzy za nami przyjechali. Jestem dumny ze swoich zawodników, bo w jakiś sposób rozwiali te wątpliwości, które się wokół nich pojawiały".
Ireneusz Mamrot (trener Jagiellonii): "Znów zagraliśmy dwie różne połowy. Na pewno z tej pierwszej byliśmy bardzo niezadowoleni, natomiast jeśli chodzi o drugą, to mogę mieć pretensje jedynie o wynik. Stwarzając tyle sytuacji trzeba przynajmniej nie jedną, ale dwie z nich wykorzystać. Myślę, że była duża szansa, żeby wynik meczu otworzyć, a potem szansa, by wynik odwrócić, bo to nie były okazje dobre, ale bardzo dobre.
W kluczowych momentach zawiodła nas skuteczność, do tego świetnie zagrał bramkarz Wisły. Na pewno nie spuszczamy głów, ale wiem, że bardzo sobie skomplikowaliśmy sytuację. Dodatkowo jesteśmy mocno wykartkowani przed meczem z Legią. Myślę, że Wisła za wiele sytuacji nie stworzyła, ale była dziś od nas skuteczniejsza, dlatego wygrała".
Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Zoran Arsenić (83)
Żółta kartka - Jagiellonia: Taras Romanczuk, Ivan Runje. Wisła Kraków: Zoran Arsenić, Marcin Wasilewski, Julian Cuesta.
W 61. min. Jagiellonia nie wykorzystała rzutu karnego - strzał Romana Bezjaka obronił Julian Cuesta.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów: 15 534.
Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Łukasz Burliga, Ivan Runje, Nemanja Mitrović, Guilherme Sitya - Taras Romanczuk - Przemysław Frankowski, Bartosz Kwiecień (46. Karol Świderski), Martin Pospisil, Arvydas Novikovas (75. Dejan Lazarević) - Roman Bezjak (76. Cillian Sheridan).
Wisła Kraków: Julian Cuesta - Zoran Arsenić, Fran Velez, Marcin Wasilewski, Jakub Bartkowski - Nikola Mitrović, Tomasz Cywka, Pol Llonch - Rafał Boguski (84. Kamil Wojtkowski), Jesus Imaz (67. Tibor Halilović) - Carlitos (90+4 Marko Kolar).
pm, PAP, IAR
REKLAMA
REKLAMA