Aleksiej Nawalny zatrzymany na demonstracji w Moskwie

Policja w Moskwie zatrzymała w sobotę opozycjonistę Aleksieja Nawalnego, kiedy pojawił się on na demonstracji w centrum stolicy. Zwolennicy Nawalnego wyszli na ulice w wielu miastach Rosji, by protestować m.in. przeciw prezydentowi Władimirowi Putinowi. Zatrzymano też fotoreportera "Nowej Gaziety".

2018-05-05, 15:00

Aleksiej Nawalny zatrzymany na demonstracji w Moskwie
Protest zwolenników Nawalnego w Moskwie i zatrzymania. Foto: PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY

Nawalny został zatrzymany na Placu Puszkina, przylegającym do ulicy Twerskiej, arterii przebiegającej przez centrum Moskwy. Opozycjonista wzywał swych zwolenników, by przyszli w sobotę właśnie na Twerską, choć na zgromadzenie w tym miejscu nie wydały zgody władze stolicy. Nawalny na placu zdołał wygłosić kilka słów do swoich zwolenników, po czym policjanci wzięli go za ręce i nogi i wynieśli z tłumu.

Protest na Twerskiej rozpoczął się o godz. 14 czasu lokalnego (godz. 13 czasu polskiego). Nieco ponad godzinę później policja zatrzymała około 40 osób, w tym fotoreportera niezależnej "Nowej Gaziety". Zatrzymania były brutalne, policjanci bili protestujących pałkami.

Na Placu Puszkina pojawili się wcześniej ludzie w kozackich strojach, którzy atakowali uczestników demonstracji. Policja nie reagowała na ich działania. Funkcjonariusze krótko po rozpoczęciu demonstracji wezwali zgromadzonych do rozejścia się i zagrozili, że w przeciwnym razie użyją siły i środków specjalnych.

"Zamierza rządzić Rosją jak majątkiem"

Demonstracje, do których wezwał Nawalny, pod hasłem "On nie jest dla nas carem" odbywają się w wielu miastach Rosji w sobotę, na dwa dni przed zaprzysiężeniem Putina na nową kadencję. Nawalny zarzucił Putinowi, iż po nieuczciwych wyborach prezydenckich w marcu uzyskał "faktycznie carskie kompetencje" i zamierza "rządzić Rosją jak swym majątkiem", w interesach "wąskiej grupy, która przechwyciła całą władzę".

REKLAMA

Demonstracje mają być też wyrazem protestu przeciwko korupcji i nierówności, a także przeciwko cenzurze, w tym blokadzie komunikatora internetowego Telegram. W wielu miastach władze lokalne nie wydały zgody na zgromadzenia.

Organizacja OWD-Info, monitorująca zatrzymania w Rosji, szacuje, że łącznie policja zatrzymała w sobotę ponad 300 uczestników antyputinowskich protestów.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP) / agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej