Trwa akcja w kopalni Zofiówka. Ratownicy natrafili na rumowisko w penetrowanym chodniku
Ratownicy dotarli do dwóch górników uwięzionych pod ziemią po wstrząsie w kopalni Zofiówka - poinformowała rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej Katarzyna Jabłońska-Bajer. Ratownicy, penetrujący chodnik 900 metrów pod ziemią w poszukiwaniu pięciu zaginionych w kopalni Zofiówka górników, natrafili tam na rumowisko - dodała.
2018-05-05, 17:13
Posłuchaj
Na razie nie wiadomo, jaka część podziemnego chodnika jest objęta zawałem.
Jak powiedziała PAP rzeczniczka, ratownicy muszą teraz uporządkować i zabezpieczyć rumowisko w takim stopniu, by mogli iść dalej. Konieczne jest też zapewnienie w tym rejonie prawidłowej wentylacji.
Zawał w chodniku opóźnił postępy akcji ratowniczej. Wcześniej prezes JSW Daniel Ozon szacował, że dotarcie do kolejnego poszukiwanego górnika powinno nastąpić w miarę szybko. Prawdopodobnie jednak uszkodzenie chodnika spowolniło pracę ratowników.
Do wstrząsu o sile szacowanej na ok. 3,4 stopnia w skali Richtera doszło ok. 11. Pod ziemią pracowało w tym czasie ok. 250 górników. Siedmiu zaginionych pracowało w 11-osobowej brygadzie przy drążeniu nowego chodnika. Czterem pracownikom udało się ewakuować, siedmiu górników zostało pod ziemią - nadal trwają poszukiwania pięciu z nich; dwaj odnalezieni przez ratowników są już w szpitalu, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo; jeden - według wstępnych informacji - ma uraz barku, drugi szczęki.
Wcześniej do jastrzębskiego szpitala trafiło także dwóch innych górników, którzy sami opuścili zagrożony rejon, z lekkimi obrażeniami - jeden jest na oddziale okulistycznym, drugi na chirurgii urazowo-ortopedycznej.połów ratowniczych
W akcji pod ziemią uczestniczy osiem pięcioosobowych zastępów ratowniczych. Powołano sztab akcji ratowniczej, który pierwszych informacji od zastępów penetrujących wyrobisko spodziewa się w ciągu godziny.
Łącznie w chwili wstrząsu pod ziemią pracowało ok. 250 osób. Zaginieni górnicy pracowali w 11-osobowej brygadzie, zajmującej się drążeniem nowego chodnika podścianowego. W tym rejonie nie było prowadzone wydobycie węgla - rejon jest dopiero przygotowywany do eksploatacji.
Cztery osoby z tej brygady zdołały opuścić zagrożony rejon, z siedmioma utracono kontakt, całkowicie zerwana została łączność telefoniczna powierzchni z dołem. Do wstrząsu doszło prawdopodobnie w rejonie skrzyżowania chodników - górnicy mieli tylko jedną drogę ucieczki. Wycofani zostali także wszyscy pozostali pracownicy, zatrudnieni w innych rejonach kopalni.
Do kopalni przybyli członkowie rodzin poszukiwanych górników. Jak powiedziała rzeczniczka, przygotowano dla nich specjalne pomieszczenie, gdzie oczekują na informacje. Zapewniona będzie także pomoc psychologiczna.
Jak wcześniej podał Wyższy Urząd Górniczy, sobotni wstrząs miał siłę 3,42 stopnia w skali Richtera. Był najsilniejszym wstrząsem zanotowanym w kopalni Zofiówka, jednak nie należał do najsilniejszych notowanych w ogóle na obszarze eksploatacji górniczej.
dcz
REKLAMA