Bundesliga: Bayern rozgromiony na koniec sezonu, pierwszy w historii spadek HSV
Hamburger SV po raz pierwszy w historii spadł z piłkarskiej Bundesligi. Bayern Monachium, który już wcześniej zapewnił sobie mistrzostwo, przegrał w ostatniej kolejce z VfB Stuttgart 1:4. Robert Lewandowski nie zdobył 30. gola w sezonie, ale został królem strzelców.
2018-05-12, 17:53
HSV zakończył sezon na przedostatnim miejscu z dorobkiem 31 punktów. Wraz z nim do drugiej ligi spada FC Koeln Pawła Olkowskiego. Spotkanie w Hamburgu z Borussią Moenchengladbach zostało przerwane w końcowych minutach, przy wyniku 2:1 dla gospodarzy, z powodu niewłaściwego zachowania kibiców.
- To niezwykle bolesny moment dla całej naszej społeczności. Klub stracił jedną ze swoich wyjątkowych cech. Diament (klubowe logo - red.) jest twardy i my też. W przyszłości zaprezentujemy tę siłę - powiedział prezes HSV Bernd Hoffmann.
Hamburger SV rozegrał w Bundeslidze 55 kolejnych sezonów, począwszy od jej powstania w 1963 roku. Na stadionie zainstalowany był specjalny zegar, który pokazywał, jak długo klub należy do elity - 54 lata 260 dni. W sobotę kibice z Moenchengladbach przygotowali własnoręcznie licznik, na którym odmierzali, ile czasu pozostało HSV do... zakończenia gry w elicie.
VfL Wolfsburg, którego piłkarzem jest Jakub Błaszczykowski, wygrał w sobotę właśnie z zespołem z Kolonii 4:1 (Błaszczykowski grał od 71. minuty, Olkowskiego nie było w kadrze meczowej). "Wilki" zagrają o utrzymanie z trzecim zespołem zaplecza Bundesligi - Holstein Kilonia.
REKLAMA
Czwartej porażki w sezonie doznał pewny tytułu mistrzowskiego od kilku tygodni Bayern Monachium. Bawarczycy ulegli przed własną publicznością VfB Stuttgart 1:4.
W zespole gospodarzy cały mecz rozegrał Lewandowski, ale nie zdołał trafić do siatki, choć zanotował asystę, i zakończył sezon jako król strzelców z 29 bramkami. Na początku roku Polak przyznał, że jego osobistym celem w tym sezonie jest zdobycie co najmniej 30 goli.
Lewandowski otrzyma statuetkę dla najskuteczniejszego strzelca w Bundeslidze już po raz trzeci. Wcześniej dokonał tego w 2014 roku z Borussią Dortmund i w 2016 z Bayernem.
REKLAMA
W ekipie ze Stuttgartu w 70. minucie na placu gry pojawił się Marcin Kamiński.
Powód do radości mają piłkarze Hoffenheim, którzy wygrali przed własną publicznością z Borussią Dortmund 3:1, awansowali na trzecią lokatę i zapewnili sobie miejsce w fazie grupowej Ligi Mistrzów po raz pierwszy w historii klubu. BVB również wystąpi w Champions League.
W zespole gospodarzy w 80. minucie na boisko wszedł Eugen Polanski. Był to jego ostatni mecz w barwach "Wieśniaków" - w piątek ogłoszono, że były reprezentant Polski opuści Sinsheim. W drużynie Borussii całe spotkanie rozegrał Łukasz Piszczek.
bor
REKLAMA
REKLAMA