Ekspert: "Ceny ropy z obecnych poziomów powinny iść w dół"

Główny ekonomista PKN Orlen Adam Czyżewski ocenił, że ceny ropy są wyższe z powodu "premii strachu", związanej z zerwaniem przez USA porozumienia nuklearnego z Iranem.

2018-05-18, 12:46

Ekspert: "Ceny ropy z obecnych poziomów powinny iść w dół"
Światowy popyt na ropę naftową utrzymuje się na wysokim poziomie.Foto: PIXABAY

Zapytany, czy PKN Orlen może kupować ropę z Iranu, ekspert powiedział, że tak, "jeśli to będzie opłacalne". "W tej chwili nie ma żadnych sankcji" - zaznaczył. Jak przypomniał, na razie to USA zerwały porozumienie, a UE, Rosja, Chiny oraz Iran deklarują, że to porozumienie będą kontynuować.

Powinno być wkrótce taniej

"Na razie nic się nie wydarzyło, ale jest podwyższone ryzyko czegoś, co może zakłócić dostawy. Z tego powodu cena ropy wzrosła do prawie 80 dol. za baryłkę. Wszyscy czekają, jak to się rozwinie. Są wysiłki międzynarodowe, żeby tę sytuację załagodzić. Jeżeli zostanie załagodzona i nie pojawi się dodatkowe ryzyko, to w zasadzie nie ma powodu, żeby ceny ropy szły w górę, bo zmartwieniem dziś nie jest podaż, tylko popyt na ropę" - mówił Czyżewski. "W mojej opinii, przy założeniu, że nie pojawią się nowe ryzyka związane z Iranem, ceny ropy z obecnych poziomów powinny iść w dół" - dodał.

Czyżewski powiedział też, że nigdy nie jest tak, że zmiany ceny ropy przekładają się bezpośrednio na ceny paliw. "Handel detaliczny łagodzi skoki z rynków. W detalu zarabia się na kliencie i na marży. Z powodu wyższych cen ropy klienta można stracić i to na długo. Mechanizm jest taki - jeśli klient tankuje za określoną kwotę i widzi, że mu nie starcza, to rezygnuje z jazdy samochodem, przesiada się np. do komunikacji zbiorowej, a po jakimś czasie może dojść do wniosku, że sprzeda auto. I wtedy go tracimy" - tłumaczył. Efekt rezygnacji pojawia się zazwyczaj po dwóch kwartałach wysokich cen - dodał główny ekonomista PKN Orlen.

Na świecie rośnie popyt na ropę

Podkreślił, że 70 proc. zysku na stacjach PKN Orlen pochodzi ze sprzedaży paliw, a reszta - ze sprzedaży innych produktów. "W naszych założeniach ta sprzedaż pozapaliwowa ma rosnąć, więc zależy nam, żeby klient ze stacji nie odchodził" - zaznaczył.

Ocenił też, że popyt globalny na ropę rośnie bardzo szybko, przypomina wzrost z lat 2003-2007, przed globalnym kryzysem finansowym, kraje OPEC nie zwiększają wydobycia, ale w ciągu 2-3 miesięcy mogą je zwiększyć Amerykanie. W USA liczba wiertni szybko rośnie, bo cena jest dla nich atrakcyjna - zaznaczył.

PAP, ak, NRG

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej