Internet nie musi być zagrożeniem dla naszych dzieci
- Dziecko może doświadczać cyberprzemocy od osób, z którymi spotyka się w klasie albo ze strony takich, których spotyka jedynie w internecie - mówi profesor Jacek Pyżalski z Wydziału Studiów Edukacyjnych Uniwersytetu Wrocławskiego. Jednak, jak przyznaje ekspert, zagrożenia w sieci to nie jedyne oblicze Internetu. Czy wirtualny świat może być bezpieczny dla najmłodszych? O to zapytaliśmy specjalistów w dziedzinie cyberprzestrzeni.
2018-05-24, 18:17
Powiązany Artykuł
Cyberbezpieczeństwo. Czy darmowe "antywirusy" działają?
- Mamy kilka procent młodych ludzi, którzy robią rzeczy bardzo ryzykowne, przynoszące negatywne konsekwencje. Mamy kilkanaście procent z pogranicza tego ryzyka - tłumaczy profesor Jacek Pyżalski. Z drugiej strony, dodaje, jest sporo młodych ludzi, którzy używają internetu w sposób kreatywny, twórczy. Jednak zazwyczaj najmłodsi serfują po sieci w sposób bardzo przeciętny. - Nie wchodzą w żadne zagrożenia, ani nie robią genialnych rzeczy - mówi profesor.
Pozytywne i negatywne oblicza internetu są częścią wirtualnego świata. Tylko jak uchronić dzieci i młodzież przed "ciemną stroną mocy"? - W przypadku najmłodszych rodzic może żądać dostępu do treści, które dziecko ogląda, kontrolować je czy założyć blokadę. Może też pokazywać, jak odpowiedzialnie z sieci korzystać - tłumaczy psycholog Anna Borkowska.
Ekspertka Akademii NASK przyznaje, że w przypadku nastolatków sprawa jest bardziej skomplikowana, bo nie możemy kontrolować ich wszystkich poczynań on-line. To czas usamodzielniania się latorośli, ale też czas buntu. Nakładanie restrykcji nie jest zatem najlepszym rozwiązaniem, lepiej ostrzegać i edukować stawiając swoiste znaki informacyjne. - "Uważaj, to może się źle skończyć", "jeśli dzieje się coś złego, powiedz mi spróbujemy rozwiązać ten problem" - instruuje Borkowska.
REKLAMA
Jednak internet to nie tylko zbiór zagrożeń dla naszych dzieci. Młodzi ludzie potrafią być niezwykle kreatywni i w sposób twórczy wykorzystywać możliwości jakie daje świat wirtualny. Na to wskazuje szereg pozytywnych treści publikowanych on-line przez najmłodszych, na które bez problemu można trafić w sieci oraz badania przeprowadzone przez państwowy instytut badawczy NASK.
- Są to ludzie, którzy nie prowadzą tylko wpisów na Facebooku, ale prowadzą blogi, videoblogi, prowadzą własne strony, są aktywni - tłumaczy Marcin Bochenek, dyrektor Pionu Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego, NASK.
Dlaczego ci młodzi ludzie decydują się na odkrywanie jasnych stron internetu? Co ich motywuje? Zapraszamy do obejrzenia załączonych rozmów z ekspertami.
przygotował Paweł Kurek
REKLAMA