Speedway of Nations: Polska zdobyła brązowy medal mistrzostw świata par na żużlu
Mistrzostwa przez dwa dni rozgrywane były na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. Złoto wywalczyła Rosja, a drugie miejsce zajęła Wielka Brytania.
2018-06-09, 22:14
Po pierwszym dniu imprezy Polska miała na koncie zaledwie 15 punktów i zajmowała szóste miejsce. Sytuacja była trudna, ale formuła zawodów sprawiała, że biało-czerwoni mieli cały czas szanse nie tylko na medal, ale nawet na mistrzostwo. O złotym medalu decydował bowiem wielki finał, w którym jechały najlepsza para po dwóch dniach ścigania i zwycięzca półfinałowego biegu, gdzie walczyły ekipy z miejsca drugiego i trzeciego. Po piątkowym ściganiu Polska traciła do trzeciej Dani pięć punktów, co było jak najbardziej do odrobienia.
Biało-czerwoni zaczęli sobotnie zawody od pojedynku ze Szwedami i wywrotki Patryka Dudka na pierwszym łuku. W powtórce w pełnej obsadzie na drugim łuku po ataku Fredrika Lindgrena upadł Maciej Janowski i sędzia wykluczył Szweda. Polacy w pełni wykorzystali jazdę w przewadze i wygrali 5:1.
Chwilę później na torze po raz pierwszy w sobotę zaprezentowali się Duńczycy i po emocjonującym pojedynku z Niemcami zdobyli trzy punkty. W tym momencie do trzeciego miejsca biało-czerwoni tracili już tylko trzy "oczka".
W drugiej swojej serii para dowodzona przez trenera Marka Cieślaka zmierzyła się z Rosjanami, którzy w klasyfikacji generalnej zajmowali drugie miejsce za Wielką Brytanią. W piątek biało-czerwoni przegrali 1:5. Artiom Łaguta wygrał start i popędził do przodu, ale Emil Sajfutdinow nie dał rady żadnemu z Polaków i bieg zakończył się remisem 3:3.
Nieco uśpiony Stadion Olimpijski ożył w gonitwie ósmej, w której Polacy zmierzyli się z Australią. Najlepiej ze startu wyszedł Dudek, ale na wyjściu z pierwszego łuku na prowadzeniu już był Janowski. Biało-czerwoni jechali na 5:1, ale cały czas naciskał ich Jason Doyle. Indywidualny mistrz świata zdołał na trzecim okrążeniu wedrzeć się między Polaków i uratował dla swojej ekipy dwa punkty.
W tym momencie Janowski z Dudkiem w klasyfikacji generalnej byli na trzecim miejscu z dwoma punktami przewagi nad Danią, która jednak miała jeden start mniej. Do bezpośredniej rywalizacji obu ekip doszło w biegu 13. Wcześniej Duńczycy stoczyli świetny pojedynek z parą australijską, gdzie na ostatnich metrach w walce o trzecie miejsce Kenneth Bjerre dał się wyprzedzić Maksowi Fricke i zamiast 4:2 było 3:3.
Menedżer Duńczyków, legendarny Hans Nielsen stracił w tym momencie cierpliwość do Bjerre, który w sobotę notował do tego momentu same "zerówki" i do wyścigu z Polakami posłał na tor Frederika Jakobsena. Zmiennik nie przywiózł nawet punktu, ale Michael Jepsen Jensen był najszybszy, bieg zakończył się remisem i Dania była punkt przed Polakami w klasyfikacji generalnej. W walce o trzecie miejsce liczyła się również jeszcze w tym momencie także Australia.
W przedostatniej serii Polacy stoczyli zacięty pojedynek z Brytyjczykami. Dudek wygrał start, ale fenomenalny Tai Woffinden minął go na dystansie. Janowski walczył Robertem Lambertem i jeszcze na ostatnim łuku był trzeci, ale na metę dojechał ostatni. Duńczycy wcześniej przegrali 1:5 z Rosją, a Australia pokonała Niemcy 4:2.
Przed ostatnią serią pary polska i duńska miały po 32 punkty, a australijska - 31. Najpierw jechali ci ostatni i pokonali Szwedów 4:2. Polacy mieli teoretycznie najłatwiejsze zadanie, bo jechali z najsłabszą parą w całym finale -Niemcami i wygrali 4:2. Chwilę później Dania zremisowała ze Szwecją 3:3 i to oznaczało, że biało-czerwoni pojadą w biegu barażowym o finał, gdzie czekała już Wielka Brytania, z Rosją.
Emocje szybko się skończyły, bo zaraz po pójściu taśmy w górę. Sędzia dopatrzył się lotnego startu Dudka, a ponieważ miał on już wcześniej ostrzeżenie, został wykluczony. Rosjanie w tym momencie byli pewni finału, bo w przypadku remisowego wyniku biegu wygrywała para, które zajmowała miejsca drugie i trzecie.
W finale świetnie pojechał Woffinden, który z trzeciego miejsca przedarł się na pierwsze, ale jego kolega z pary Lambert był czwarty i mistrzem została para rosyjska.
Po zawodach powiedzieli:
Marek Cieślak (menedżer polskiego zespołu): „Po słabym pierwszym dniu sztuką było dźwignąć zespół, ale nam się to udało. Sobota była już znacznie lepsza. Szkoda tego barażu o finał, ale tu wyszło, co mówiłem wcześniej, że regulamin jest zły. Jak można karać zawodnika i dawać mu ostrzeżenie, a później na drugi dzień to wykorzystywać i go wykluczać z takiego biegu. Stało się. A czy brąz to sukces, niech ocenią sami kibice. Podkreślam, po słabym pierwszym dniu udało nam się podnieść i jestem zadowolony z chłopaków”.
Maciej Janowski (Polska): „Mówiłem Patrykowi przed tym barażowym biegiem, że musi zrobić wszystko, aby zatrzymać Artioma Łagutę. Starał się, do tego doszły nerwy i stało się. Chociaż moim zdaniem, to nie było aż takie przewinienie, aby zaraz wykluczać Patryka. Mógł sędzia puścić bieg w pełnej obsadzie. Nawet nie myśleliśmy o tym, że Patryk ma ostrzeżenie i musi uważać. Szkoda, bo mogliśmy awansować do finału, a tam wszystko mogło się zdarzyć. Co do formuły zawodów, to ja chyba wolę drużynowy puchar, który ma swój klimat. Chociaż muszę przyznać, że jazda w parach też jest ciekawa”.
Patryk Dudek (Polska): „Wczoraj był horror, a dzisiaj wstaliśmy z kolan. Fajnie to wyglądało. Cały czas komunikowaliśmy się z Maćkiem, ustalaliśmy, z którego pola kto jedzie i ta nasza współpraca dobrze wyglądała. Motocykle też się lepiej spisywały, chociaż jechaliśmy na tym samym sprzęcie co w piątek. Co do barażowego biegu, to nie wiedziałem, że ostrzeżenie z pierwszego dnia przechodzi na drugi. W sumie to zostałem dwa razy ukarany za to dotknięcie taśmy w pierwszym biegu z piątku, bo wtedy mnie wykluczono, a do tego dostałem ostrzeżenie, które miało wpływ na bieg barażowy. Może trener nas ostrzegał, ale gdzieś mi to umknęło. To były dwa szalone dni”
Wyniki MŚ par na żużlu
Rundy zasadnicze
1. Wielka Brytania - 46
Tai Woffinden 35 (3,3,3,3,3,3,2,3,3,3,3,3), Robert Lambert 11 (1,1,2,2,1,0,1,1,1,1,0), Craig Cook 0 (0)
2. Rosja - 45
Artiom Łaguta 31 (3,3,2,3,3,3,1,3,3,3,2,2), Emil Sajfutdinow 14 (2,1,0,1,2,2,0,0,2,3,1), Gleb Czugunow 0 (0)
3. Polska - 36
Maciej Janowski 22 (2,3,3,0,1,0,3,2,3,2,0,3), Patryk Dudek 11 (w,1,1,1,2,1,1,1,2,1), Maksym Drabik 3 (2,1)
4. Australia - 35
Jason Doyle 29 (3,1,3,3,1,2,3,3,2,2,3,3), Max Fricke 6 (1,0,1,0,0,0,0,1,0,1,1,1)
5. Dania - 35
Michael Jepsen Jensen 27 (3,1,2,2,3,1,3,2,3,3,1,3), Kenneth Bjerre 8 (2,2,0,1,1,2,0,0,0,0), Frederik Jakobsen 0 (0,0)
6. Szwecja - 32
Fredrik Lindgren 22 (2,2,2,1,3,3,w,2,1,2,2), Antonio Lindbaeck 11 (d,0,1,3,0,0,1,3,2,0,0,1)
7. Niemcy - 23
Martin Smolinski - 13 (w,2,2,3,2,2,1,1,0,0,0), Kai Huckenbeck 9 (-,2,0,2,1,2,2), Michael Haertel 1 (1,0,0,0,0,0,0).
Półfinał
Rosja – Polska 3:3 (1. Janowski, 2. Łaguta, 3. Sajfutdinow, 4. Dudek w)
Finał
Rosja – Wielka Brytania 3:3 (1. Woffinden, 2. Łaguta, 3. Sajfutdinow, 4. Lambert).
REKLAMA