Szczyt w Singapurze. Ekspert: o takim wydarzeniu marzyli poprzednicy Kima
- To było historyczne spotkanie, ale w kwestiach merytorycznych nie możemy mówić o przełomie - stwierdził w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl Oskar Pietrewicz, ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
2018-06-12, 13:37
Historyczny szczyt w Singapurze dobiegł końca. Spotkanie przywódców USA i Korei Północnej zaowocowało podpisaniem wspólnego oświadczenia. Kim Dzong Un zobowiązał się do starań o "całkowitą denuklearyzację" Półwyspu Koreańskiego, a Donald Trump - udzielenia KRLD gwarancji bezpieczeństwa.
W treści oświadczenia nie sprecyzowano jednak, o jakie konkretnie gwarancje chodzi ani nie podano konkretnego harmonogramu likwidacji północnokoreańskiego arsenału jądrowego. Trump nazwał dokument "bardzo ważnym" i "wszechstronnym", z kolei Kim zapowiedział, że "świat zobaczy poważną zmianę".
Powiązany Artykuł
Spotkanie Donald Trump-Kim Dzong Un. Zobacz treść porozumienia z Singapuru
- To było historyczne spotkanie, ale przeprowadzone w bardzo bezpieczny sposób. Żadna ze stron nie poszła na ustępstwa, a przyjęta deklaracja jest moim zdaniem uszyta z ogólników. Zarówno Korea Północna, jak i Stany Zjednoczone nie porozumiały się w najbardziej problematycznych kwestiach - powiedział w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl Oskar Pietrewicz.
REKLAMA
Ekspert PISM zwrócił uwagę na fakt, że w kwestii denuklearyzacji Korea Północna powtórzyła dokładnie to samo, co w deklaracji ze szczytu międzykoreańskiego w Panmundżom, czyli bardzo ogólnikowe stwierdzenia, niepoparte konkretnymi propozycjami.
PolskieRadio.pl
Wizerunkowe zwycięstwo Północy
- Ogólną formułę zaproponowały także Stany Zjednoczone, mówiąc o udzieleniu gwarancji bezpieczeństwa Korei Północnej. Nikt jednak na ten moment nie wie, co to oznacza. Są to zatem ogólniki za ogólniki - dodał.
Oskar Pietrewicz podkreślił, że od strony wizerunkowej szczyt w Singapurze to zdecydowane zwycięstwo Korei Północnej. - O takim wydarzeniu marzyli poprzednicy obecnego przywódcy. Nic tak nie wzmacnia reżimu, jak rozmowa na równej stopie z największym mocarstwem na świecie. Na obecnym etapie możemy powiedzieć, że mamy 1:0 w dyplomatycznej rozgrywce pomiędzy Koreą Północą i Stanami Zjednoczonymi - powiedział.
REKLAMA
Szczyt w Singapurze był pierwszym spotkaniem przywódców obu krajów. Spotkanie miało na celu likwidację północnokoreańskiego arsenału nuklearnego i unormowanie relacji tego kraju z resztą świata.
IAR/Karol Kozłowicz, PolskieRadio.pl
REKLAMA