Będą dopłaty do wynajmu mieszkań. Komentarz eksperta
Rząd przyjął dziś projekt ustawy o dopłatach do najmu. Dzięki programowi "Mieszkanie na start" blisko 30 tys. rodzin będzie mogło skorzystać przez 9 lat z dopłat do czynszów. W zależności od zamożności i lokalizacji czynsz, który płaci rodzina, zmniejszy się od 307 do 561 złotych.
2018-06-12, 18:07
Posłuchaj
Program ma przede wszystkim pomóc rozwiązać problemy mieszkaniowe tych osób i rodzin, których dochody są zbyt wysokie, aby ubiegać się o mieszkania gminne i jednocześnie zbyt niskie, aby zaciągnąć kredyt na zakup własnego mieszkania. Zgodnie z projektem ustawy, dopłaty będą udzielane, jeżeli średni dochód rodziny nie przekroczy 60 procent przeciętnego wynagrodzenia. Obecnie to około 2,5 tysiąca złotych.
Ekspert: program przypadnie Polakom do gustu
Bartosz Turek, analityk rynku mieszkaniowego z Open Finance nie ma wątpliwości co do tego, że program będzie cieszył się dużą popularnością.
- Jeżeli tylko Polacy będą mogli, to będą chcieli skorzystać z tych dopłat. W tym momencie można spojrzeć na program BGK, w którym BGK kupowało mieszkania na wynajem i je potem wynajmowało. Na tych osiedlach praktycznie nie ma pustostanów. Jeśli ktoś będzie mógł skorzystać z tych dopłat, to z moich wyliczeń wynika, że w miastach wojewódzkich czynsze będą dzięki dopłatom o 20-30 procent niższe - dodaje.
Większy zysk, większy koszt
Według wyliczeń Bartosza Turka, przeciętny beneficjent programu będzie mógł dzięki niemu zyskać nawet 30 tys. złotych. W przypadku programu Mieszkanie dla młodych, ta przeciętna dopłata wynosiła około 24-25 tysięcy. Z drugiej strony - podkreśla ekspert - za dopłaty do najmu zapłacimy jako podatnicy więcej, niż za dopłaty do kupna, jak w MdM.
Rząd planuje, że pierwsze dopłaty zostaną przyznane w 2019 r.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Polskie Radio 24, Błażej Prośniewski, md
REKLAMA
REKLAMA