Formuła 1: "nudne" GP Kanady? Sebastian Vettel odpiera zarzuty. "Nie każdy mecz Pucharu Świata będzie ekscytujący"
Sebastian Vettel, który w miniony weekend wygrał wyścig o Grand Prix Kanady przyznał, że ludzie patrzą dzisiaj na wszystko krótkowzrocznie. Kierowca Ferrari odniósł się do krytyków niedzielnej "nudnej" rywalizacji i stwierdził, że podobne emocje będą towarzyszyć kibicom podczas piłkarskich mistrzostw świata w Rosji.
2018-06-13, 13:00
Wygrana w Montrealu była drugim triumfem Niemca w 69. sezonie mistrzostw świata Formuły 1. Vettel startował z pole position i od samego początku zmagań na torze ulicznym w Kanadzie nie oddał swojego miejsca. Ostatecznie za kierowcą Ferrari uplasowali się Fin Valtteri Bottas z Mercedesa oraz Holender Max Verstappen z Red Bull Racing. Dzięki wygranej na Circuit Gilles Villeneuve Niemiec został nowym liderem w klasyfikacji generalnej.
Powiązany Artykuł
![Vettel 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/90323b61-219c-4b95-b66b-4582c691f15a.jpg)
Vettel najszybszy w Kanadzie. Niemiec liderem mistrzostw
Większość fanów i światowe media nie były pod wrażeniem niedzielnego wyścigu. Zdaniem Sebastiana Vettela jest to ocena niesprawiedliwa.
- Prawdopodobnie życie jest właśnie takie jak... wyścig. Nie sądzę, że jest to uzasadnione żeby krytykować GP Kanady. Nie wiem czy było nudne. Z mojego punktu widzenia kiedy siedzę w samochodzie wcale tak nie jest. Wciąż jestem zajęty. Nie wiem dlaczego ludzie są tak krótkowzroczni - przyznał kierowca zespołu z Maranello.
Vettel stwierdził, że podobnie będzie podczas mundialu w Rosji, gdzie nie każde spotkanie będzie pełne emocji i wrażeń.
REKLAMA
- W tym roku mieliśmy siedem wyścigów, niektóre były fenomenalne, inne nudne. Wkrótce startuje Puchar Świata i zapewniam, że nie wszystkie mecze będą ekscytujące - mimo tego ludzie i tak to obejrzą. Oczywiście część gier będzie emocjonująca - dodał.
- Myślę, że wykonujemy swoją pracę w samochodzie i jeśli mamy okazję się ścigać to po prostu to robimy. Czasem jest tak, że tego unikamy - staramy się trzymać z przodu i chcemy dojechać jako pierwsi. Niektóre wyścigi są ekstycujęce, a niektóre nie - stwierdził lider klasyfikacji generalnej.
Kolejny wyścig odbędzie się 24 czerwca w ramach Grand Prix Francji na Circuit Paul Ricard.
(mb), planetf1.com
REKLAMA
REKLAMA