Intymne przywitanie Ronaldo ze Starą Damą. Juventus nie chce złościć strajkujących?
Juventus Turyn w poniedziałek o 18.30 oficjalnie zaprezentuje swojego nowego piłkarza Cristiano Ronaldo. Prezentacja na wypełnionym po brzegi stadionie to scenariusz pasujący do "transferu stulecia", ale nie zostanie on zrealizowany.
2018-07-13, 14:17
Wydawało się, że taka gwiazda jak CR7 doczeka się owacyjnego przyjęcia z fanfarami i szpalerem, jednak władze Juve zdecydowały inaczej. Portugalczyk ze Starą Damą przywita się intymnie, bez blasku fleszy i za zamkniętymi drzwiami.
Juventus chce potraktować swojego nowego zawodnika tak jak innych piłkarzy. Dla Ronaldo nie zostaną zatem zaproszeni na stadion kibice, choć ci pewnie chętnie przybyliby na taką uroczystość. W poniedziałek Ronaldo pojawi się w turyńskim klubie, przejdzie testy medyczne, a później weźmie udział w konferencji prasowej.
Taką prezentację miał zażyczć sobie też sam główny zainteresowany. - Cristiano Ronaldo nie chce wielkiego powitania w Juventusie. Poprosił o cichą prezentację, w ten sposób chciał pokazać swój szacunek dla klubu który opuścił - mówi Edu Aguirre, dziennikarz "El Chiringuito".
REKLAMA
Włoskie media dodają, że była w planach wielka feta z wypełnionym po brzegi stadionem włącznie, ale względy bezpieczeństwa i opinia policji zdecydowały, że przywitanie Ronaldo będzie kameralne.
Być może wpływ na to jak będzie wyglądał pierwszy dzień pracy Cristiano Ronaldo w Turynie miała opinia pracowników Fiata z Melfi dotycząca zakupu CR7 przez Juventus. Postanowili oni, że w dniach 15-17 lipca będą strajkować. Chcą zaprotestować przeciwko gigantycznej sumie odstępnego, za jaką Cristiano Ronaldo przeszedł z Realu Madryt do Juventusu. Juventus zapłaci Realowi 105 milionów euro za ten transfer, a sam Ronaldo będzie dostawał 30 mln euro rocznie w ramach swojego piłkarskiego wynagrodzenia. Pieniądze na przenosiny Ronaldo wykłada między innymi grupa EXOR – największe włoskie przedsiębiorstwo, posiadające 2/3 udziałów w Juventusie i 1/3 udziału w fabryce Fiata, dlatego pracownicy firmy nie są zadowoleni twierdząc, że "niedopuszczalne jest, że podczas gdy FCA (Fiat Chrysler Automobiles) i pracownicy dokonują ogromnych ekonomicznych poświęceń, firma wydaje miliony euro na zakup piłkarza".
"Wszyscy jesteśmy pracownikami tego samego właściciela, ale w okresie tak ogromnych trudności ta różnica w traktowaniu nie może być zaakceptowana" - podkreślono w oświadczeniu.
"Firma powinna inwestować w modele samochodów, które gwarantują przyszłość tysiącom ludzi, zamiast wzbogacać tylko jedną" - dodano.
REKLAMA
Strajk w fabryce w Melfi ma się rozpocząć w najbliższą niedzielę o godzinie 22.00 i zakończyć o godzinie 18.00 we wtorek.
Ronaldo obecnie jeszcze przebywa na urlopie, do Włoch ma przylecieć w poniedziałek. Jego samolot wyląduje na lotnisku w miejscowości Caselle Torinese, 6 km na północ od Turynu. To największy port lotniczy w Piemoncie.
ah, PolskieRadio.pl
REKLAMA
REKLAMA