Ekstraklasa: fatalna inauguracja sezonu w wykonaniu Legii. Tuszyński bohaterem Zagłębia
Broniący mistrzowskiego tytułu piłkarze Legii Warszawa przegrali na własnym boisku z Zagłębiem Lubin 1:3 (1:2) w sobotnim meczu pierwszej kolejki piłkarskiej ekstraklasy.
2018-07-21, 22:41
Posłuchaj
Początek spotkania nie porwał kibiców. Obydwie drużyny grały spokojnie, nie podejmując zbędnego ryzyka. Niezłą szansę na zdobycie gola dla gości miał Patryk Tuszyński, który odebrał piłkę Inakiemu Astizowi. Kilkudziesięciometrowy rajd napastnika Zagłębia zakończył jednak perfekcyjnym odbiorem Mateusz Żyro.
Legioniści świetną okazję stworzyli sobie natomiast w jedenastej minucie. Dobre dalekie podanie Żyry dotarło do Cafu, który wyłożył piłkę Kasprowi Hamalainenowi. Fin trafił jednak w słupek bramki strzeżonej przez Dominika Hładuna.
Na prowadzenie wyszli jednak goście. W 15. minucie bardzo dobre podanie z głębi pola od Jakuba Tosika otrzymał Filip Starzyński. Pomocnik dośrodkował w pole karne w kierunku Tuszyńskiego. Wydawało się, iż piłkę zdoła wybić William Remy, ale Francuz nie był w stanie opanować futbolówki. Dopadł do niej Tuszyński i wepchnął do bramki gospodarzy.
Nie minęły dwie minuty, a lubinianie mogli strzelić kolejnego gola. Prawą stroną urwał się Alan Czerwiński, który dograł do środka pola karnego. Tam najpierw w piłkę nie trafił Tuszyński, a następnie uderzenie Bartłomieja Pawłowskiego zostało zablokowane przez Adama Hlouska.
REKLAMA
W osiemnastej minucie w polu karnym gospodarzy doszło do kontaktu Hlouska z Czerwińskim. Sędzia Jarosław Przybył, po interwencji systemu VAR, zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Do piłki podszedł Starzyński i strzałem w prawy dolny róg pokonał Arkadiusza Malarza, któremu niewiele zabrakło do skutecznej interwencji.
Zagłębie wciąż atakowało i w 24. minucie tylko szczęśliwa interwencja Hamalainena po rzucie rożnym uchroniła gospodarzy od utraty kolejnego gola. Gdy minęło pół godziny spotkania, piłkę do siatki skierowali natomiast legioniści. Dogranie Miroslava Radovicia, który popędził prawym skrzydłem, odbiło się od nogi piłkarza gości – Filipa Jagiełły i trafiło do Kaspra Hamalainena, który wepchnął piłkę do bramki. Bramka nie została jednak uznana – VAR pokazał, że Radović znajdował się na pozycji spalonej w momencie podania od Williama Remy’ego.
Legioniści dopięli swego sześć minut później, gdy świetnym podaniem ze własnej połowy popisał się Chris Philipps. Z problemami piłkę przyjął Hlousek, który poradził sobie jednak z Czerwińskim i pokonał Hładuna. Tym razem wideoweryfikacja nie była potrzebna. W 40. minucie gospodarze mogli wyrównać, ale Hamalainen trafił piłką w Hładuna.
Znakomitą sytuację w 43. minucie miał z kolei Cafu. Piłkarz świetnie znalazł się w polu karnym, ale zbyt długo zwlekał ze strzałem i piłkę wybił asekurujący bramkarza Daniel Dziwniel. Na przerwę piłkarze schodzili przy prowadzeniu lubinian.
REKLAMA
Po przerwie na murawie pojawił się nowy nabytek warszawian – Carlitos, ale to Zagłębie jako pierwsze groźnie zaatakowało. Uderzenie Bartłomieja Pawłowskiego w pięćdziesiątej minucie Malarz odbił na rzut rożny.
Tempo gry w drugiej części gry znacznie siadło, a zespołom trudno było stworzyć sobie równie klarowne okazje do zdobycia gola, jak w pierwszej połowie. Carlitos był pieczołowicie pilnowany przez lubińskich defensorów i nie miał wielu sposobności do zagrożenia bramce. Kontrataki w wykonaniu gości nie były natomiast tak groźne, jak w pierwszych 45 minutach.
Hiszpański napastnik gospodarzy groźnie uderzał w 74. minucie, gdy otrzymał dobre podanie od Philippsa. Jego strzał trafił jednak tylko w boczną siatkę. Dziesięć minut później niezłą okazję miał Sebastian Szymański, ale piłka po strzale młodego pomocnika także nie znalazła drogi do bramki.
REKLAMA
Pięć minut przed końcem znakomite podanie w pole karne otrzymał Hamalainen, ale Fin uderzył mocno, lecz nad bramką. Czas uciekał, a mistrzowie Polski coraz częściej gościli w polu karnym rywali. Dobre dośrodkowanie Cafu trafiło na nogę Mateusza Żyry, ale młody legionista fatalnie przestrzelił.
W odpowiedzi… kolejnego gola zdobyli podopieczni Mariusza Lewandowskiego. Hlousek zostawił zbyt dużo miejsca w swojej strefie, co wykorzystał rezerwowy Władysław Sirotow, który dogral w kierunku Patryka Tuszyńskiego. Napastnik nie zmarnował tej okazji, a goście mieli niebawem okazję by zdobyć kolejnego gola, jednak Cafu zastopował kontrę Pawłowskiego. Lubinianie domagali się w tej sytuacji rzutu karnego, ale sędzia Przybył nie przychylił się do ich stanowiska.
Legioniści próbowali odpowiedzieć, ale nie było ich stać nawet na gola kontaktowego. Podopieczni Deana Klafuricia rozpoczynają więc ligę od porażki. W środę czeka ich mecz na własnym stadionie z mistrzem Słowacji - Spartakiem Trnawa w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.
Legia Warszawa - KGHM Zagłębie Lubin 1:3 (1:2)
Bramki: 0:1 Patryk Tuszyński (15), 0:2 Filip Starzyński (21-karny), 1:2 Adam Hlousek (37), 1:3 Patryk Tuszyński (88).
Żółta kartka - Legia Warszawa: Marko Vesovic, Mateusz Żyro. KGHM Zagłębie Lubin: Maciej Dąbrowski.
Widzów: 12 278. Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - William Remy (46. Carlitos), Inaki Astiz (71. Domagoj Antolić), Mateusz Żyro - Marko Vesović, Chris Philipps, Cafu, Sebastian Szymański, Adam Hlousek, Kasper Hamalainen - Miroslav Radović (64. Jose Kante).
KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun - Alan Czerwiński, Lubomir Guldan, Maciej Dąbrowski, Daniel Dziwniel - Łukasz Janoszka (46. Bartosz Kopacz), Filip Jagiełło (65. Adam Matuszczyk), Jakub Tosik, Filip Starzyński (75. Władisław Sirotow), Bartłomiej Pawłowski - Patryk Tuszyński.
pm
REKLAMA
REKLAMA